Błogosławieni za ratowanie Żydów

Zginęli, próbując ocalić sąsiadów. Mogą wkrótce zostać uznani za męczenników

Publikacja: 02.05.2008 01:38

Błogosławieni za ratowanie Żydów

Foto: Rzeczpospolita

W diecezji przemyskiej właśnie zakończył się pierwszy etap procesu beatyfikacyjnego rodziny z Markowej. Trwał od 2003 roku.

– Przesłuchano kilkudziesięciu świadków, w tym brata Józefa, członków najbliższej rodziny, sąsiadów. Zgromadzono wiele dokumentów z archiwów parafialnych, diecezjalnych, oddziału IPN w Rzeszowie, a także szereg materiałów prasowych i książek poświęconych życiu i męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów – wylicza ks. dr Józef Bar, oficjał Sądu Metropolitalnego w Przemyślu.

Proces miał udowodnić, czy ratowanie żydowskich sąsiadów przez polską rodzinę było czynem heroicznym, czy nie robili tego na przykład z pobudek materialnych.

W procesie brało udział dwóch delegatów biskupich, promotor sprawiedliwości, trzech notariuszy oraz postulator ks. Stanisław Jamrozek.

– Wykazano, że w tych mrocznych czasach, była to heroiczna postawa wypływająca z chrześcijańskiej troski o życie innych, którą przypłacili życiem

– uzasadnia ks. Józef Bar. Dowodem takiej postawy są kosztowności, w tym np. złote wyroby, które znaleziono przy rozstrzelanych Żydach. Świadczy to o tym, że Ulmowie nie ukrywali ich dla własnej korzyści.

– Postawę Ulmów można tylko porównać do zachowania ojca Maksymiliana Kolbego – podkreśla oficjał przemyskiego sądu diecezjalnego.

– Zginęli tylko za to, że byli Żydami lub Polakami, którzy odważyli się udzielić zakazanej pomocy – mówi historyk IPN Mateusz Szpytma, autor książki “Sprawiedliwi i ich świat”, w której opisuje wojenne losy Polaków i Żydów w Markowej.

Dokumenty dotyczące rodziny Ulmów trafią teraz do diecezji pelplińskiej, która gromadzi materiały blisko 100 innych polskich męczenników, duchownych i świeckich z okresu II wojny światowej. Następnie przesłane zostaną do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych przy Stolicy Apostolskiej w Rzymie. Decyzję o uznaniu polskiej rodziny za błogosławionych podejmie papież.

– Mamy nadzieję, że ich zbiorowa beatyfikacja nastąpi dość szybko – mówi oficjał ks. Józef Bar.

We wsi Markowa, gdzie mieszkali Umowie, dzięki pomocy Polaków okupację przeżyło co najmniej 17 Żydów. Są plany, by powstało tam polskie centrum-muzeum Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Wieś już stała się ważnym celem wycieczek Żydów z całego świata, szczególnie młodzieży z Izraela. Wójt Markowej Zbigniew Kuźniar ma nadzieję, że centrum Sprawiedliwych powstanie jeszcze przed beatyfikacją rodziny.

– Wieś na to zasługuje – mówił w marcu, w rocznicę śmierci Ulmów i ich żydowskich sąsiadów, metropolita przemyski Józef Michalik. – Markowa łamie kłamliwie przedstawiany stereotyp polskiego antysemityzmu. Niech będzie świadectwem przeciwko twierdzeniom pseudohistoryków.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora j.matusz@rp.pl

Józef i Wiktoria Ulmowie z Markowej zginęli wraz z sześciorgiem dzieci 24 marca 1944 roku. Wiktoria Ulm była w dziewiątym miesiącu ciąży. Polska rodzina została rozstrzelana przez hitlerowców za to, że przez dwa lata ukrywała u siebie dwie żydowskie rodziny: Szalów i Goldmanów. Dokonujący osobiście egzekucji na dzieciach niemiecki żandarm Jozeph Kokott z czeskich Sudetów (po wojnie skazany na 25 lat więzienia) mówił do ściągniętych siłą mieszkańców wsi: „Patrzcie, jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów”.

Razem z Ulmami zginęli ukrywani przez nich żydowscy sąsiedzi.

Tak jednej nocy hitlerowcy zamordowali w sumie 17 osób, w tym ośmioro dzieci.

Na grobie Józefa i Wiktorii Ulmów po latach wyryto napis: „Ratując życie innych, złożyli w ofierze własne”.

Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń