Budziły tęsknotę za przygodami w dalekich krainach, no i apetyt na egzotyczne owoce, na frykasy-ananasy, których wówczas tak bardzo nam brakowało. Po cytryny i pomarańcze ustawiały się tasiemcowate kolejki, ananasy znaliśmy tylko z puszek, też trudno dostępnych, a bananów wcale nie było. Marynarze Cooka natomiast wszystkim tym się opychali, zwłaszcza że owoce chroniły ich przed szkorbutem.
W zakresie wpływu diety na zdrowie wiedza tamtych czasów była niewiarygodnie skromna. Istniała świadomość, że uzdrowicielska moc tkwi w niektórych świeżych roślinach, ale nie było jasne w których ani dlaczego. Dziś wiemy, że remedium na szkorbut jest witamina C, ale wtedy nikt nic o witaminach nie wiedział. Witaminy odkrył dopiero w 1912 roku Kazimierz Funk, polski emigrant do USA, a witaminę C konkretnie zlokalizował Węgier Albert Szent-Györgyi von Nagyrapolt, za co w 1937 roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.
Wracając do egzotycznych owoców, wiadomo, że cytryny i pomarańcze rosną także na południu Europy, w klimacie śródziemnomorskim, ale żaden z cytrusowych owoców z Europy nie pochodzi. Zarówno cytryny, jak i pomarańcze wywodzą się z Chin, choć już od wieków nie są tam uprawiane. Z Państwa Środka ich uprawa przeniosła się do Indii, stamtąd zaś, około VIII w., do Persji i Egiptu. W X w.
w języku arabskim napisano pierwszy traktat o hodowli cytrusów w przypałacowych ogrodach.
Ślady pierwszych ich upraw w Europie datują się na sam początek naszej ery, jako że resztki cytrynowych drzewek odnaleziono w ruinach zasypanych wulkanicznymi popiołami Pompei. Musiały jednak być to uprawy bardzo skromne, bo później całkiem zanikły. Ponownie wprowadzili cytrusy na Stary Kontynent Arabowie w XI stuleciu. Ale plantacje z prawdziwego zdarzenia założono dopiero w XV w. w okolicach Genui. Pierwsze pomarańcze, te sprowadzone przez Arabów z Persji, szybko się rozprzestrzeniły na całym Południu, ale z powodu swojego gorzkiego smaku – wyłącznie jako roślina ozdobna. Słodkie pomarańcze sprowadzili z Indii Portugalczycy w XV w. Z Europy do Ameryki pierwsze nasiona cytryny zawiózł Krzysztof Kolumb, a ich uprawa rozwijała się wraz z dalszymi podbojami Nowego Świata. Drzewo grapefruitowe pojawiło się na świecie dopiero w połowie XIX wieku na Karaibach, najprawdopodobniej jako naturalna mutacja zaszczepionej tam w XVII stuleciu pompeli zwanej też pomarańczą olbrzymią.