Od kilku dni Lech Kaczyński był krytykowany przez księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i organizacje kresowe za wycofanie swojego patronatu nad konferencją naukową poświęconą rzezi Polaków na Wołyniu, przy jednoczesnym objęciu patronatem Festiwalu Kultury Ukraińskiej. Kombatanci mieli do niego też żal, że w liście, który napisał do nich z okazji 65. rocznicy rzezi, ani razu nie padło właśnie słowo „ludobójstwo”.
Ks. Isakowicz-Zaleski skierował także list otwarty do posłów PO i PiS, w którym wypomniał im zaniechanie uchwały w sprawie rzezi Wołynia.
Lech Kaczyński spotkał się wczoraj z premier Ukrainy Julią Tymoszenko. Nie wiadomo, czy rozmawiali o rzezi wołyńskiej, bo dziennikarze po spotkaniu nie mogli zadawać pytań.
Sprawa została za to na pewno poruszona w czasie spotkania premierów Polski i Ukrainy. Donald Tusk i Julia Tymoszenko opowiedzieli się za uczczeniem ofiar rzezi wołyńskiej. Szef polskiego rządu poinformował, iż planowane jest upamiętnienie pomordowanych. Takie uroczystości chciałby wraz z władzami powiatu kowelskiego zorganizować sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.
– Usłyszałem słowa, które dają nadzieję, że w tej kwestii dojdziemy do porozumienia, chociaż pani premier Tymoszenko nie ukrywa, i to też trzeba zrozumieć, że dla strony ukraińskiej to jest również sprawa trudna, ale myśmy potrafili z panią premier kilka trudnych spraw rozwiązać – mówił Tusk.