Na pałacu Rudolfinum – gmachu czeskiej Filharmonii Narodowej – w Pradze powiewała wczoraj polska flaga. To hołd dla Polski w dniu koncertu „Muzyka dla Pragi 1968. In memoriam Ryszard Siwiec” – muzycznego wspomnienia Polaka, który spłonął 8 września 1968 r. w samobójczym proteście przeciwko inwazji na Czechosłowację. Honorowym gościem koncertu był syn bohatera sprzed 40 lat Wit Siwiec, który przybył specjalnie na tę okazję z Kanady.
Wystąpiła Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia z Katowic z dwoma symbolicznymi utworami. „Hudba pro Prahu” (Muzyka dla Pragi) kompozytora emigranta Karela Husy została pomyślana jako requiem dla zmiażdżonej przez wojska Układu Warszawskiego Praskiej Wiosny. Polskim akcentem był utwór żałobny Tadeusza Bairda „Concerto lugubre”.
Wstępem do koncertu było otwarcie wystawy zorganizowanej przez polski IPN i jego czeski odpowiednik Instytut Badań nad Reżimami Totalitarnymi. Na wystawie pokazano zdjęcia z archiwów SB dokumentujące protesty Polaków przeciwko inwazji na południowych sąsiadów. Choćby napisy na murach: „Niech żyje Dubczek”, „Gomułka morderca”. Przypomniano też londyńską demonstrację solidarności z Czechami i Słowakami, jaka 24 sierpnia 1968 r. zgromadziła 5 tys. przedstawicieli starej emigracji.
– Chcielibyśmy, żeby symbolem Polski w ’68 r. nie był żołnierz z polskim orłem na czapce okupujący Czechosłowację czy generał Jaruzelski, który tą inwazją dowodził, ale Ryszard Siwiec, który zapłacił najwyższą cenę, aby zaprotestować przeciwko złamaniu hasła „za naszą i waszą wolność” – mówił, otwierając wystawę prezes IPN Janusz Kurtyka.
Petr Żacek, szef czeskiego odpowiednika IPN, zaznaczył: – Na pewno Czesi nie wiedzą tyle, ile powinni, o tym, jak wielu Polaków narażało swoje bezpieczeństwo, aby pokazać swoją solidarność z Praską Wiosną. Teraz mamy szansę to zmienić.