Fundacja zapewnia, że uratuje ten jeden z najbardziej charakterystycznych mazurskich pałaców.
Leżący na półwyspie oddzielającym jeziora Mamry, Kirsajty i Dargin pałac w Sztynorcie od XV wieku aż do zimy 1945 roku był główną siedzibą rodową Lehndorffów, jednego z najznamienitszych i najbardziej znanych rodów szlachty pruskiej. Z tej rodziny wywodził się m.in. jeden z warmińskich biskupów, wielu jej członków pracowało w armii i dyplomacji, a ostatni z rodu, Henrich, 20 lipca 1944 roku w Wilczym Szańcu w Gierłoży brał udział w nieudanym zamachu na Hitlera.
Od kilkunastu lat pałac popadał w ruinę: zawaliły się m.in. drewniane stropy, budynek jest zagrzybiony i zawilgocony. W informacji o przekazaniu pałacu przesłanej PAP prezes zarządu TIGA S.A. Tomasz Cwiżewicz napisał, że jego firma "nie była w stanie unieść ogromnych, szacowanych na dziesiątki milionów złotych, kosztów remontu". Dodał, że ma nadzieję, iż Fundacja sprawi, że pałac w Sztynorcie "a nowo stanie się perłą Mazur".
Prof. Andrzej Tomaszewski z zarządu Fundacji powiedział PAP, że nowy właściciel już dopełnił wszelkich formalności związanych z przejęciem pałacu, tzn. zgłosił umowę w sądzie. "Za kilka dni formalnie w Sztynorcie przejmiemy pałac, odbierzemy klucze, a po niedzieli - jak sądzę - zaczniemy pierwsze prace zabezpieczające" - powiedział PAP Tomaszewski. Podkreślał, że ma szczerą nadzieję na uratowanie zabytku.