Wielka wystawa „Na znak świetnego zwycięstwa” pokaże tradycję świętowania grunwaldzkiej wiktorii od średniowiecza po współczesność.
– Na Wawelu zawsze czerpiemy inspiracje z wielkich rocznic – podkreśla wicedyrektor wawelskich zbiorów Jerzy Petrus.
– Wystarczy przypomnieć ekspozycję z okazji 300-lecia odsieczy wiedeńskiej, która na trwałe weszła do historii polskiego muzealnictwa. Takim wydarzeniem ma szansę stać się i wystawa grunwaldzka.
Przygotowania toczą się na Wawelu od trzech lat. Długo zastanawiano się nad koncepcją wystawy: czy zrekonstruować i pokazać szczegółowy przebieg bitwy, czy może wyrysować barwne, historyczne tło konfliktu i skupić się na skomplikowanych kontekstach wojny z Zakonem Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego.
– Zależało nam, by narracja miała dramatyczny charakter, by tworzyć kulminacje, budować napięcia, a nie tylko prezentować cenne dzieła sztuki – mówi Petrus. – Po długich dyskusjach doszliśmy do wniosku, że ciekawsza od jednostkowej bitwy jest pamięć o niej i świadomość, czym owa bitwa stała się dla Polaków i polskiej historii.