W Krakowie złożono najważniejsze trofea

Rozmowa z kuratorami wystawy i autorami scenariusza: Krzysztofem J. Czyżewskim i Agnieszką Janczyk

Publikacja: 28.04.2010 07:28

Jan Matejko „Władysław Jagiełło z Witoldem modlący się przed bitwą pod Grunwaldem” 1855, Muzeum Naro

Jan Matejko „Władysław Jagiełło z Witoldem modlący się przed bitwą pod Grunwaldem” 1855, Muzeum Narodowe w Warszawie

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Czy można powiedzieć, że to, co zdarzyło się w 1410 roku pod Grunwaldem, miało swój symboliczny początek na Wawelu? [/b]

Kraków w czasach Władysława Jagiełły był bezsprzecznie metropolią królestwa polskiego. Król, mimo że wiele podróżował, zawsze wracał do Krakowa, tu była jego główna rezydencja. Po zwycięstwie grunwaldzkim Jagiełło zadysponował przekazanie najważniejszych trofeów wojennych do najznaczniejszych kościołów królestwa: do Krakowa i do Gniezna. Pierwszeństwo jednak przyznał Krakowowi: tu zostały złożone najważniejsze i najbardziej nośne symbolicznie trofea – krzyżackie chorągwie.

25 listopada w 1411 roku, w dzień świętej Katarzyny, Jagiełło uroczyście wprowadził sztandary do katedry, składając je przy grobie św. Stanisława. Kronikarze podkreślają, że władca wszedł do miasta pieszo – ten akt był znakiem królewskiej pokory. Warto też dodać, że na prośbę Jagiełły papież podniósł rangę święta Rozesłania Apostołów, przypadającego właśnie 15 lipca. Od 1411 roku w całej Polsce odbywano tego dnia wielkie procesje – najważniejsza wychodziła z katedry wawelskiej.

[b]Cofnijmy się do 1410 roku. Czy na Wawelu funkcjonowało wtedy coś w rodzaju wojskowego sztabu?[/b]

Nie mamy na to historycznych dowodów. Z całą pewnością w Krakowie powstawał polityczny plan kampanii. Szczegóły operacji wojskowej ustalano jednak na miejscu, przed bitwą. Nie zapominajmy, że król Władysław Jagiełło nie był pod Grunwaldem jedynym wodzem – bardzo istotną rolę odegrał książę Witold, dla Litwinów zresztą do dziś główny bohater tej wojny. Na Wawelu na pewno przygotowywano się do wyprawy. Ważna rola przypadła Puszczy Niepołomickiej, miejscu królewskich polowań. Gromadzono tam wielkie zapasy żywności. Niewątpliwie na Wawelu opracowano też plany marszu – jednym z najważniejszych elementów ekspedycji była przeprawa przez most pływający na Wiśle, pod Czerwińskiem. Manewr bardzo zaskoczył Krzyżaków i także przyczynił się do zwycięstwa.

[b]Walcząc z Krzyżakami, polski król nie miał komfortowej sytuacji. [/b]

Była ona wyjątkowo trudna. Krzyżacka propaganda ukazywała Litwinów jako przefarbowanych pogan, zakon popierali najmożniejsi władcy ówczesnej Europy. Prowadzenie antykrzyżackiej kampanii wymagało od polskiego władcy niemałych zdolności dyplomatycznych. Jagiełło używał oręża, ale też dowodził niesłuszności krzyżackiej krucjaty na drodze prawnej, w sądach kurii w Rzymie.

Trzeba też pamiętać, że w zgodzie z powszechną wojenną praktyką w czasie całej kampanii Jagiełło zdobywał krzyżackie zamki, mieszczące w swych murach kaplice i kościoły. Zabierał stamtąd cenne przedmioty, relikwiarze, krzyże, księgi liturgiczne, nawet całe ołtarze. Musiał więc zrobić wszystko, by nie oskarżono go o rabunek – zwrócił się zatem do papieża o wydanie specjalnej bulli zezwalającej na przekazanie pozyskanych trofeów kościołom królestwa polskiego. Nie można o tym zapominać, podziwiając te wspaniałe dzieła sztuki na naszej wystawie.

[b]Tradycje obchodów na Wawelu kontynuowano czy powrócono do nich dopiero w naszych czasach?[/b]

Możemy mówić o ciągłości. Do grunwaldzkiej wiktorii nawiązywał już król Zygmunt I, kiedy w 1519 roku ponownie musiał zmierzyć się z zakonem. Bardzo ważnym elementem ówczesnej propagandy stały się na przykład inspirowane zwycięstwem Jagiełły utwory literackie, m.in. dzieło Jana z Wiślicy zatytułowane „Bellum Prutenum”. Wtedy też bardzo umocniła się tradycja obchodzenia na Wawelu kolejnych rocznic grunwaldzkich.

Uroczystości roku 1411 dały początek wspaniałemu zwyczajowi składania wojennych trofeów przy grobie św. Stanisława. Do chorągwi krzyżackich doszły wkrótce kolejne: moskiewskie, tatarskie, wołoskie. Kulminacją było złożenie chorągwi tureckiej zdobytej przez króla Jana Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 roku. Ostatnie wielkie obchody odbyły się w Krakowie w 1910 roku.

[b]Uroczystości 500-lecia bitwy w 1910 roku musiały być wyjątkowe, tym bardziej że odbywały się przecież pod zaborami.[/b]

Mało kto wie, że obchody miały również miejsce w roku 1902 i 1909, i że świętował cały Kraków. Natomiast ich skala była zdecydowanie mniejsza niż tych w 1910. Miasto było udekorowane, uroczystości rozpoczynały się mszą w kościele Mariackim, potem pochód z wieńcami udawał się na Wawel, do sarkofagu króla Władysława Jagiełły.

Przygotowania przebiegały równolegle w Krakowie i w Paryżu. W roku 1908 w mieszkaniu Władysława Mickiewicza, syna Adama, rzeźbiarz Antoni Wiwulski poznał Ignacego Jana Paderewskiego. Kompozytor zaprosił rzeźbiarza do współpracy nad pomnikiem grunwaldzkim. Przez kraj przetoczyła się dyskusja o lokalizacji pomnika – proponowano nawet jeden z wawelskich dziedzińców. Odsłonięcie monumentu na placu Matejki stało się kulminacją lipcowych uroczystości, towarzyszyło mu prawykonanie „Roty” ze słowami Marii Konopnickiej i muzyką Feliksa Nowowiejskiego.

Nie udało się natomiast sprowadzić do Krakowa „Bitwy pod Grunwaldem” pędzla Matejki. Władze miasta zdecydowały się zamówić więc monumentalny obraz u Tadeusza Popiela i Zygmunta Rozwadowskiego. Drewniany pawilon, gdzie płótno eksponowano, miał takie wzięcie, że zamontowano w nim nawet światło elektryczne, na owe czasy wielką nowinkę techniczną.

[b]Udział w obchodach nie był niebezpieczny?[/b]

Tak wielkie uroczystości mogły być zorganizowane tylko w zaborze austriackim, w którym Polacy cieszyli się sporą autonomią. Do miasta przybyły rzesze gości z dawnych ziem Rzeczypospolitej. Nie obeszło się bez konsekwencji – szczególnie w zaborze pruskim uczestnicy krakowskich obchodów byli represjonowani. Wiele osób po prostu do Krakowa nie przyjechało, obawiając się politycznych prześladowań.

[ramka][srodtytul]Instytucje współpracujące przy organizacji wystawy „Na znak świetnego zwycięstwa” [/srodtytul]

Muzeum Historyczne Miasta Gdańska

Archiwum i Biblioteka Krakowskiej Kapituły Katedralnej

Biblioteka Jagiellońska w Krakowie

Biblioteka i Archiwum Zgromadzenia XX. Misjonarzy na Stradomiu w Krakowie

Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie

Biblioteka Naukowa PAN i PAU w Krakowie

Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Parafia Archikatedralna św. Stanisława BM i św. Wacława na Wawelu

Klasztor oo Karmelitów na Piasku w Krakowie

Klasztor oo. Paulinów na Skałce w Krakowie

Klasztor Bożego Ciała w Krakowie

Kościół Św. Floriana w Krakowie

Muzeum Historyczne Miasta Krakowa

Muzeum Narodowe w Krakowie

Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie

Kościół p.w. Wniebowzięcia NMP Zwycięskiej

Kolegiata św. Małgorzaty w Nowym Sączu

Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu

Muzeum Diecezjalne w Pelplinie

Muzeum Narodowe w Poznaniu

Muzeum Archidiecezjalne w Poznaniu

Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu

Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu

Biblioteka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie

Biblioteka Narodowa w Warszawie

Muzeum Narodowe w Warszawie

Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie

Zakład Narodowy Ossolińskich we Wrocławiu

Biblioteka Uniwersytecka. Uniwersytet Wrocławski

Geheimes Staatsarchiv Preussischer Kulturbesitz

Sächsischen Universitätsbibliothek

Lwowskie Muzeum Historyczne

Lietuvos Dail?s Muziejus w Wilnie [/ramka]

[i]rozmawiała Justyna Nowicka[/i]

[b]Rz: Czy można powiedzieć, że to, co zdarzyło się w 1410 roku pod Grunwaldem, miało swój symboliczny początek na Wawelu? [/b]

Kraków w czasach Władysława Jagiełły był bezsprzecznie metropolią królestwa polskiego. Król, mimo że wiele podróżował, zawsze wracał do Krakowa, tu była jego główna rezydencja. Po zwycięstwie grunwaldzkim Jagiełło zadysponował przekazanie najważniejszych trofeów wojennych do najznaczniejszych kościołów królestwa: do Krakowa i do Gniezna. Pierwszeństwo jednak przyznał Krakowowi: tu zostały złożone najważniejsze i najbardziej nośne symbolicznie trofea – krzyżackie chorągwie.

Pozostało 91% artykułu
Historia
Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska