Włoski film o Katyniu

Reżyser Fulvio Loru kręci w Krakowie i Warszawie dokument o Katyniu i polskiej skardze do Strasburga

Aktualizacja: 09.07.2011 01:22 Publikacja: 09.07.2011 01:21

– Film Andrzeja Wajdy, który obejrzałem dwa lata temu we Włoszech, był dla mnie wstrząsem. Dzięki niemu Włosi usłyszeli o zbrodni katyńskiej. Potem doszło do katastrofy pod  Smoleńskiem. Wtedy postanowiłem nakręcić dla telewizji RAI film o Katyniu – mówi Fulvio Loru, włoski dokumentalista, który przyjechał do Krakowa.

– We Włoszech na „Katyń"  nie można było dostać biletu. Ledwie zdobyliśmy go dzięki protekcji znajomych. Pokazywano go w niewielu kinach ze względu na temat niewygodny politycznie dla części włoskiej lewicy – dodaje Anna Swoboda, żona reżysera, która pomaga mu jako tłumacz.

Fulvio Loru postanowił więc, że sam zafunduje włoskiej publiczności „bilet" na Katyń. – Chcemy skończyć materiał w październiku. W przyszłym roku zamierzam go nie tylko pokazać we Włoszech, ale też zainteresować nim polską telewizję. Chciałbym też wybrać się z nim na festiwal, być może w Weronie albo w Cannes – zapowiada.

Dramatyczną polską historią zainteresował się nie tylko z racji pochodzenia żony. Zafascynowała go też książka wydana przez zesłanego na Syberię jezuitę ks. Kazimierza Przydatka, syna polskiego oficera, dziś mieszkającego we Włoszech. Ekipa Loru nie wyklucza, że wybierze się na „nieludzką ziemię", by zrobić zdjęcia do filmu.

Włosi rozmawiali już w Warszawie z Grażyną Jonkajtys zesłaną w 1940 r. do Kazachstanu. Nagrali też wywiad z Witomiłą Wołk-Jezierską, córką zamordowanego w 1940 r. przez NKWD porucznika Wincentego Wołka, która w 2009 r. razem z kilkunastoma innymi krewnymi zamordowanych w Katyniu oficerów wniosła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skargę przeciw Rosji.

– Cieszę się, że historią tej strasznej zbrodni na Polakach interesują się również Włosi. Wcześniej byli u mnie ekipa z telewizji japońskiej, dziennikarze z rosyjskiej edycji „Newsweeka" i jednej z gazet niemieckich. Nagłośnienie naszej walki o prawdę o Katyniu na pewno skardze w Strasburgu nie zaszkodzi – uważa Wołk-Jezierska.

Ekipa Fulvio Loru kontaktowała się też z Instytutem Pamięci Narodowej, który prowadzi polskie śledztwo katyńskie. Rozmawiała także ze współautorem skargi do Strasburga dr. Ireneuszem Kamińskim.

– Gotowy dokument będzie trwał około godziny, ale materiału mamy dość nawet na znacznie dłuższy film – twierdzi Anna  Swoboda. Ma nadzieję, że efekt tej pracy zobaczą również polscy widzowie.

 

– Film Andrzeja Wajdy, który obejrzałem dwa lata temu we Włoszech, był dla mnie wstrząsem. Dzięki niemu Włosi usłyszeli o zbrodni katyńskiej. Potem doszło do katastrofy pod  Smoleńskiem. Wtedy postanowiłem nakręcić dla telewizji RAI film o Katyniu – mówi Fulvio Loru, włoski dokumentalista, który przyjechał do Krakowa.

– We Włoszech na „Katyń"  nie można było dostać biletu. Ledwie zdobyliśmy go dzięki protekcji znajomych. Pokazywano go w niewielu kinach ze względu na temat niewygodny politycznie dla części włoskiej lewicy – dodaje Anna Swoboda, żona reżysera, która pomaga mu jako tłumacz.

Historia
80. rocznica marszu śmierci z KL Stutthof. 170 km w mrozie sięgającym poniżej 20 stopni
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Historia
Krzysztof Kowalski: Zabytkowy łut szczęścia
Historia
Samotny rejs przez Atlantyk
Historia
Narodziny Bizancjum
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Historia
Muzeum rzezi wołyńskiej bez udziału państwa
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej