Reklama
Rozwiń
Reklama

Goń z pomnika bolszewika

Młodzi prawicowcy chcą usunąć komunistyczne symbole z polskich miast

Publikacja: 10.02.2012 23:37

Na pomysł akcji konserwatyści z KoLibra wpadli po awanturze o warszawski pomnik „czterech śpiących”

Na pomysł akcji konserwatyści z KoLibra wpadli po awanturze o warszawski pomnik „czterech śpiących” sławiący braterstwo broni z żołnierzami Armii Czerwonej

Foto: fot xxx

Blisko 23 lata po odzyskaniu niepodległości Polska nie uporała się jeszcze z komunistyczną przeszłością. Młodzi sympatycy prawicy planują wywrzeć społeczną presję na posłów i samorządowców, by nakłonić ich do usunięcia komunistycznych pomników i symboli z przestrzeni publicznej.

– Nie można pozostać obojętnym wobec tego, że w naszym kraju nadal stoją pomniki ku czci osób odpowiedzialnych za śmierć i prześladowania dziesiątek tysięcy Polaków – mówi „Rz" Seweryn Szwarocki, prezes stowarzyszenia KoLiber.

Organizacja ta, skupiająca osoby o poglądach konserwatywno-liberalnych, rozpoczęła akcję „Goń z pomnika bolszewika". W najbliższych dniach działacze KoLibra zamierzają uruchomić stronę internetową dokumentującą miejsca, w których znajdują się takie pamiątki po komunizmie, jak pomniki Karola „Waltera" Świerczewskiego w Warszawie i Jabłonkach czy żołnierzy sowieckich w Lesku i Białymstoku.

Chcą naciskać na władze samorządowe, by podjęły uchwały o likwidacji pomników. Jak? – Będzie uliczna zbiórka podpisów pod petycjami, happeningi. Najprawdopodobniej zwrócimy się też do parlamentarzystów z prośbą o przygotowanie ustawy, która doprowadzi do usunięcia symboli zbrodni z polskich ulic – mówi „Rz" Szwarocki.

Mogą liczyć na wsparcie znanych osób. W komitecie honorowym akcji znaleźli się m.in. historycy: Leszek Żebrowski i Jan Żaryn, socjolog Barbara Fedyszak-Radziejowska, kompozytor Przemysław Gintrowski, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, były rzecznik interesu publicznego Bogusław Nizieński oraz Zofia i Zbigniew Romaszewscy.

Reklama
Reklama

– Przestrzeń urbanistyczna jest też przestrzenią edukacyjną wypełnioną treścią. Nie możemy, zwłaszcza jako historycy, zgadzać się, by w tej przestrzeni utrwalano pseudowiedzę ukutą w PRL, kiedy wmawiano nam, że władza komunistyczna przyniosła Polsce wyzwolenie – mówi prof. Jan Żaryn.

Skąd pomysł na „Goń z pomnika bolszewika"? Organizatorzy akcji mówią „Rz", że zaczęło się od niedawnej awantury o pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni (znany jako „czterech śpiących"), który do listopada 2011 r. stał na warszawskiej Pradze. Zdemontowano go w związku z budową metra, ale ma stanąć ponownie.

– To fałszywka historyczna postawiona w celach propagandowych – ocenia Andrzej Melak, prezes Komitetu Katyńskiego. A obecność tego pomnika w miejscu publicznym nazywa hańbą.

Zdaniem płk. Jana Podhorskiego, prezesa Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Wielkopolsce, akcja KoLibra to element walki o prawdę historyczną.

– Na pewno jej inicjatorzy mogą liczyć na nasze wsparcie. Chociaż łatwo nie będzie. O usunięcie pomnika Świerczewskiego w Poznaniu i my, i żołnierze AK walczyliśmy ponad dziesięć lat – mówi Podhorski. Jego zdaniem akcja ma jednak szanse powodzenia. Dowodem może być niedawna decyzja radnych w Limanowej o likwidacji obelisku „wdzięczności dla Armii Czerwonej".

– To zły pomysł. Nie da się wymazać historii, a faktem jest, że byliśmy wyzwalani także przez Armię Czerwoną – mówi „Rz" poseł Krystyna Łybacka (SLD), była minister edukacji. Kilka lat wcześniej w Poznaniu ostro sprzeciwiała się likwidacji pomnika Świerczewskiego.

Reklama
Reklama

Jak ustaliliśmy, zdania na temat akcji KoLibra są podzielone w środowisku żołnierzy AK. – Nie zajmujemy oficjalnego stanowiska w tej sprawie – powiedział „Rz" Tadeusz Filipkowski, rzecznik Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Blisko 23 lata po odzyskaniu niepodległości Polska nie uporała się jeszcze z komunistyczną przeszłością. Młodzi sympatycy prawicy planują wywrzeć społeczną presję na posłów i samorządowców, by nakłonić ich do usunięcia komunistycznych pomników i symboli z przestrzeni publicznej.

– Nie można pozostać obojętnym wobec tego, że w naszym kraju nadal stoją pomniki ku czci osób odpowiedzialnych za śmierć i prześladowania dziesiątek tysięcy Polaków – mówi „Rz" Seweryn Szwarocki, prezes stowarzyszenia KoLiber.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama