Orzeczenie może być dokończeniem Norymbergi

Rozmowa z profesorem Witoldem Kuleszą, byłym szefem Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu

Publikacja: 13.04.2012 03:04

Jak współpracowało się ze stroną rosyjską w sprawie śledztw dotyczących zbrodni wojennych w czasie, gdy był pan szefem pionu śledczego IPN?

prof. Witold Kulesza: Gdy zwracaliśmy się do prokuratury wojskowej o materiały dotyczące zbrodni wojennych popełnionych na Polakach przez NKWD i Armię Czerwoną, dostawaliśmy zdumiewające odpowiedzi. Rosjanie twierdzili, iż ZSRR w tzw. umowie moskiewskiej zobowiązał się tylko do ścigania zbrodni wojennych popełnionych przez III Rzeszę. Samo pojęcie zbrodni wojennych dotyczyło ich zdaniem wyłącznie czynów zbrodniarzy niemieckich i ich sprzymierzeńców. Nie mogliśmy się porozumieć, bo zbrodnie, których ofiarami byli Polacy, popełnione przez AC i NKWD, traktowano jak pospolite zabójstwa, które dawno się przedawniły.

Tak samo przez lata rosyjska prokuratura wojskowa traktowała zbrodnię katyńską.

Owszem, dla Rosjan były to 22 tys. pojedynczych zabójstw, których ściganie się przedawniło. Sądzę, że też w decyzji o umorzeniu rosyjskiego śledztwa katyńskiego z 2004 r., której nie odtajniono ani nie przekazano Polsce, może znajdować się stwierdzenie, iż za zbrodnię katyńską odpowiadają wyłącznie Stalin i jego najbliższe otoczenie. Szacowaliśmy, że mogło brać w niej udział nawet ok. 2000 osób.

Jakie znaczenie miałoby uznanie przez Trybunał Katynia za zbrodnię prawa międzynarodowego i zbrodnię przeciwko ludzkości?

To byłoby fundamentalne dla europejskiej i światowej kultury prawnej orzeczenie! Chciałbym, by Trybunał w Strasburgu dopisał w ten sposób brakujący fragment do wyroku Trybunału Norymberskiego. Tak by się stało, gdyby w Strasburgu uznano, że w Katyniu popełniono zbrodnię przeciwko ludzkości w jej najcięższej postaci – czyli ludobójstwa. Przecieki rosyjskiej prasy nie powinny nas pozbawiać nadziei.

A jak się potwierdzą?

Jedną z konsekwencji werdyktu będzie być może to, iż Rosja nigdy nie przekaże nam pozostałej części akt śledztwa katyńskiego, jakie prowadziła przez 14 lat. Tych dokumentów, które uznano za tajne, nie dostaniemy. Na razie to tylko doniesienia gazety, nie orzeczenie sędziów.

Jak współpracowało się ze stroną rosyjską w sprawie śledztw dotyczących zbrodni wojennych w czasie, gdy był pan szefem pionu śledczego IPN?

prof. Witold Kulesza: Gdy zwracaliśmy się do prokuratury wojskowej o materiały dotyczące zbrodni wojennych popełnionych na Polakach przez NKWD i Armię Czerwoną, dostawaliśmy zdumiewające odpowiedzi. Rosjanie twierdzili, iż ZSRR w tzw. umowie moskiewskiej zobowiązał się tylko do ścigania zbrodni wojennych popełnionych przez III Rzeszę. Samo pojęcie zbrodni wojennych dotyczyło ich zdaniem wyłącznie czynów zbrodniarzy niemieckich i ich sprzymierzeńców. Nie mogliśmy się porozumieć, bo zbrodnie, których ofiarami byli Polacy, popełnione przez AC i NKWD, traktowano jak pospolite zabójstwa, które dawno się przedawniły.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem