Reklama
Rozwiń

Dwaj na cokołach

Pomniki mają tendencję do uwznioślania nawet najgłupszych idei. Z błaznów i zbrodniarzy potrafią robić świętych.

Aktualizacja: 25.04.2019 16:35 Publikacja: 25.04.2019 15:42

Pomnik Włodzimierza I. Lenina w Nowej Hucie

Pomnik Włodzimierza I. Lenina w Nowej Hucie

Foto: Fotorzepa, Anna Brzezińska

Pomniki liczyły się w latach mojego dzieciństwa dwa. Jeden wznosił się pośrodku pięknego poniemieckiego parku na obrzeżach miasta Zabrza (przed wojną Hindenburg) i prezentował na wysokim kamiennym cokole podpartą umundurowanym biustem glacę generała Świerczewskiego, odlaną zapewne w brązie, czego jako dziecko nie potrafiłem sprawdzić, bo popiersie było zielonkawe od śniedzi i wiecznie upaprane przez ptaki. Drugim ważnym pomnikiem był również brązowy, acz tym razem wycierany pieczołowicie co jakiś czas szmatką, korpus Włodzimierza I. Lenina w Nowej Hucie, który postawiono na miejscu kochanego przez mieszkańców tej enklawy komunizmu deptaku o pachnącej nazwie aleja Róż. Innych pomników nie znałem, przynajmniej do jakiegoś 12. roku życia, kiedy zacząłem się baczniej rozglądać po świecie.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego
Historia
Gobi – pustynia jak z innej planety