Pod koniec wakacji w drewnianym kościółku w Łomnicy koło Zbąszynia dokonano niecodziennego odkrycia. Okazało się, że niewielki portret Jezusa, który wisiał nad tabernakulum, a na który nikt nie zwracał do tej pory uwagi, posiada watykański certyfikat z 1750 r. Polskie media obiegła natychmiast wiadomość, że obraz jest kopią całunu z Manoppello (czyli chusty św. Weroniki), a na całym świecie są tylko dwa takie wizerunki.
Wakacyjny sezon sprzyja tworzeniu sensacji. Wystarczy pobieżne porównanie obu płócien, by przekonać się, że nie mamy do czynienia z oryginałem i jego kopią. Na wizerunku z Manoppello Chrystus ma oczy szeroko otwarte, natomiast na portrecie z Łomnicy powieki są opuszczone. Błędna informacja wydaje się jednak nie tyle skutkiem złej woli, ile raczej spóźnionym efektem jednej z najbardziej zuchwałych kradzieży w dziejach świata.
Zbrodnia doskonała
Można powiedzieć, że była to zbrodnia doskonała, gdyż do dziś – mimo upływu kilku wieków – nie udało się zidentyfikować sprawcy rabunku. Mało tego – historycy nie są nawet zgodni, kiedy nastąpiła kradzież, a ich szacunki różnią się o ponad sto lat. Jedni uważają, że mogło dojść do tego w 1506 r., drudzy, że w 1608 r. Przedmiot grabieży był zaś niebagatelny, gdyż chodziło o jedną z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa. Potocznie nazywano ją Weroniką, a jej nazwa pochodziła od łacińsko-greckiej zbitki „vera eikon", czyli „prawdziwa ikona".
Chusta z widniejącym na niej wizerunkiem Chrystusa była największą atrakcją pielgrzymkową średniowiecznego Rzymu. Trafiła tam na początku VIII stulecia z Konstantynopola. Od 705 r. wystawiano ją na widok publiczny w kaplicy św. Weroniki w Bazylice św. Piotra. Uważana była za „eikon acheiropoietos", czyli „obraz nie ręką ludzką uczyniony". Według średniowiecznej legendy wizerunek twarzy Jezusa na chuście powstał, gdy św. Weronika otarła nią twarz Zbawiciela. Przez wieki relikwię oglądały miliony wiernych przybyłych z całej Europy. Opisywali ją m.in. Dante Alighieri, Petrarka czy św. Brygida Szwedzka.
W 1506 r. papież Juliusz II podjął decyzję o wyburzeniu Bazyliki św. Piotra, która pochodziła jeszcze z czasów cesarza Konstantyna. Stara budowla w każdej chwili groziła bowiem zawaleniem. Wznoszenie nowej świątyni, która stała się największym chrześcijańskim kościołem na świecie, trwało niemal 120 lat. Konsekrowana została w 1626 r. przez papieża Urbana VIII. Zdaniem historyków sztuki Bazylika św. Piotra pomyślana była jako skarbiec dla czterech najcenniejszych watykańskich relikwii. Symbolizowały je cztery filary, na których wspierała się kopuła świątyni. Jednym z nich była kolumna św. Weroniki.