Świętujemy go po raz drugi, bo ustanowiony został przez Parlament Europejski w 2012 roku. Z jednej strony dzień ten odwołuje się do tytułu przyznawanego przez Yad Vashem osobom, które w czasie II wojny niosły pomoc Żydom. Z drugiej poszerza pojęcie Sprawiedliwych na wszystkich, którzy w XX i XXI wieku mieli odwagę bronić godności człowieka w obliczu totalitaryzmu i ludobójstwa.
Wystawa w Muzeum Historii Żydów Polskich
Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat – głosi sentencja z Talmudu na medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Izraelski Instytut Yad Vashem uhonorował do tej pory tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata 24,8 tysięcy osób z 47 krajów. Jedna czwarta z nich to Polacy, którzy jak Irena Sendlerowa ratowali Żydów podczas niemieckiej okupacji, chociaż groziła za to kara śmierci.
Otwierana dziś w Muzeum Historii Żydów Polskich wystawa „Z narażeniem życia – Polacy ratujący Żydów podczas Zagłady" opowiada o losach Sprawiedliwych i ocalonych przez nich osób. To bardzo różne, choć zawsze dramatyczne historie
Sprawiedliwa Wanda Turczyńska-Kołomijska, w której domu ukrywali się Żydzi, wspomina: „Krzyknęłam: Pięciu mężczyzn! Józek szybko odsunął tapczan. Wszyscy wskoczyli do kryjówki. Niemcy weszli. Przystawili nam bron do skroni. W kuchni wydzierali się do mamy: „ Przetrzymujesz Żydów. Cały czas modliłam się, żeby nie odsunęli tapczana. Chyba Pan Bóg wysłuchał. Nie odsunęli..."