O historii tej wyjątkowej jednostki można przeczytać na stronie internetowej Instytutu Pamięci Narodowej. Opublikowane zostały tam także unikalne zdjęcia pokazujące żołnierzy z tego plutonu.
Jak informuje autor opracowania Paweł Rybak początki Kompanii Lotniczej Armii Krajowej sięgają 1941 r., kiedy to grupa młodych, nastoletnich przyjaciół, zajmująca się amatorsko modelarstwem postanowiła zrzeszyć się w Warszawskie Koło Lotnicze. „ Entuzjazm ich wyrażał się m.in. w tym, że nie zważając na zagrożenie ze strony Niemców, zorganizowali w okresie 1940-1943 r. cztery zawody modeli lotniczych na warszawskim Polu Mokotowskim" – opisuje Rybak.
Stopniowo grono członków WKL-u rozszerzało się o inżynierów, pilotów i innych ludzi związanych z lotnictwem. Postanowili oni włączyć się a w działania konspiracyjne. Efektem tego było sformowanie w marcu 1943 r. pod dowództwem por. Tadeusza Gaworskiego ps. „Lawa",( cichociemnego zrzuconego do Polski w styczniu 1943 r.), plutonu lotniczego. Podporządkowany został on Komendzie Głównej Lotnictwa AK jako jej pluton szturmowy.
Od wiosny 1943 do sierpnia 1944 r. członkowie oddziału dokonali szeregu akcji przeciwko okupantowi, m.in. zdobyli wiele sztuk broni, wykonywali także zdjęcia na potrzeby wywiadu lotniczego AK. Wybuch Powstania Warszawskiego zastał większą część plutonu w Al. Niepodległości w Warszawie. Mieli oni wspólnie z innymi oddziałami zaatakować lotnisko na Okęciu. Plan ten nie powiódł się. Członkowie oddziału "Lawy", już w nocy z 1 na 2 sierpnia 1944 roku zostali skierowani pod Warszawę. Początkowo przebywali w Lasach Chojnowskich, a od połowy sierpnia w Puszczy Kampinoskiej.
18 sierpnia dotarli oni do leżącej w środku puszczy wsi Wiersze. Wraz z żołnierzami Zgrupowania „Kampinos" bezskutecznie próbowali przebić się do Warszawy. Żołnierze „Lawy" ponownie znaleźli się w Wierszach. 27 sierpnia pluton został przemianowany na samodzielną kompanię lotniczą do zadań specjalnych. Kilka dni później w jego skład wszedł pruszkowski pluton "Orlików" pod dowództwem ppor. Tadeusza Nowickiego.