Jak napisaliśmy wczoraj na portalu rp.pl naukowcy z IPN rozpoczęli poszukiwania szczątków ofiar zbrodni komunistycznych w dawnej katowni Gestapo, NKWD i UB w Płocku. Prace poszukiwawcze prowadzi Samodzielny Wydział Poszukiwań IPN pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, specjalistów z zakresu medycyny sądowej z Wrocławia oraz archeologów z Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu.
Dzisiaj jak poinformował prof. Szwagrzyk naukowcy odnaleźli ludzkie szczątki. Nie znajdują się one w układzie anatomicznym. - Są to pojedyncze ludzkie kości - precyzuje profesor.
Znaleziono je w przestrzeni pomiędzy dawnym aresztem Urzędu Bezpieczeństwa a wybudowanymi w latach 60. garażami. Jak wynika z relacji mieszkańców Płocka to właśnie tam w latach 40. i 50. były chowane ofiary zbrodni komunistycznych.
Budynek, znajdujący się w centrum Płocka przy ul. 1 Maja, to kamienica wybudowana ok. 1905 r. W 1941 r. powstało tam niemieckie więzienie śledcze, przejęte po wejściu Sowietów przez NKWD, a w kolejnych latach przez polski Urząd Bezpieczeństwa. Potem obiekt użytkowały SB, milicja i policja.
W kamienicy w czasie wojny Niemcy urządzili salę tortur. Potem stała się miejscem kaźni żołnierzy podziemia niepodległościowego. Ofiarami byli m.in. żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych i AK, w tym tak znany dowódca jak Jan Jaroszewski ps. Zawieja. W areszcie przetrzymywano żołnierzy przed wysyłką do obozów przejściowych, a następnie łagrów w Związku Sowieckim.