Upublicznione w środę materiały z archiwum gen. Czesława Kiszczaka pokazują, jak jeden z najważniejszych ludzi w komunistycznej Polsce oceniał współczesne wydarzenia i jaką wizję własnej w nich roli chciał utrwalić.
Notatka o morderstwach
W liście do nieznanego adresata w sprawie zamordowania kapelana „Solidarności" przez oficerów SB generał pisze: „Istotnie, zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki przeżyłem bardzo ciężko i nadal przeżywam, bo przecież dokonali tego moi podwładni".
Kiszczak jednocześnie stwierdza, że nie zlecił zabójstwa księdza, a także odrzuca linię obrony, jaką przyjęli zabójcy, że „księdza porwano z nadgorliwości, że intencją było nastraszenie, a nie zabicie". Twierdzi, że zabójcy planowali wcześniej morderstwo duchownego, rzucając 13 października 1984 r. kamieniem w samochód księdza jadący z wielką prędkością, a także planując wyrzucenie kapłana z pociągu. „Od kilku dni gromadzili sznury, kije, worki, kamienie, które przechowywali w szafie pancernej na terenie MSW i których 19 X 1984 użyli do bicia i zabicia, krępowania i obciążenia ciała, które wrzucili do Wisły" – czytamy.
Wątek zabójstwa ks. Popiełuszki pojawia się także w anonimowym maszynopisie. Pada w nim m.in. stwierdzenie, że zabójca ks. Jerzego Grzegorz Piotrowski skorzystał z amnestii za wiedzą i aprobatą Kościoła. W zbiorze znajduje się także notatka o strukturze Departamentu IV MSW, sporządzona 25 października, tydzień po śmierci kapelana „S".
Na odwrocie anonimowego listu na temat ks. Popiełuszki znajduje się odręczna notatka zatytułowana „morderstwa". Dotyczy ona m.in. zabicia marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, członków Komendy Głównej AK, kilkudziesięciu Żydów w powstaniu warszawskim oraz śmierci gen. Władysława Sikorskiego. Notatka kończy się stwierdzeniem Kiszczaka: „Są także sygnały, że za pozorem wyroków Sądów podziemnych załatwiano osobiste akty zemsty. Istnieje potrzeba weryfikacji tych wyroków".