Samuel Langhorne Clemens przyszedł na świat 30 listopada 1835 r. w mieścinie Florida w hrabstwie Monroe w stanie Missouri. Rodzina pisarza miała szkockie pochodzenie. Zaledwie 59 lat wcześniej powstały Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, a na dwa tygodnie przed narodzinami pisarza na niebie zajaśniała kometa Halleya, która ponownie miała się ukazać dopiero za 75 lat. Na rok przed swą śmiercią Mark Twain stwierdził, że umrze wraz z ponownym pojawieniem się tej komety, która faktycznie pokazała się na niebie 20 kwietnia 1910 r., dzień przed śmiercią wielkiego pisarza.
Samuel był jednym z siedmiorga dzieci małomiasteczkowego kupca i sędziego pokoju Johna Marshalla Clemensa i Jane Lampton Clemens. Z dzieci Clemensów przeżyła czwórka: Samuel, jego dwaj bracia Orion i Henry oraz siostra Pamela. Samuel też był chorowitym dzieckiem. Być może było to spowodowane klimatem regionu, w którym się wychował. Gdy miał cztery lata, rodzina Clemensów przeniosła się do położonego nad Missisipi małego miasteczka Hannibal, które w „Przygodach Tomka Sawyera" pojawia się jako St. Petersburg. To najmniej znany okres życia pisarza, ale właśnie wtedy uwidoczniła się jego fascynacja rzeką, która była główną siecią handlową ówczesnego amerykańskiego pogranicza. „Missi Sipi" oznaczało w języku lokalnych plemion indiańskich „Ojca wszystkich wód".
Największa rzeka Ameryki Północnej wypływa z jeziora Itasca w północnej Minnesocie i płynąc na południe, przecina całe USA, tworząc olbrzymią deltę u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej i zasilając ją swoimi wodami. Razem ze swym największym dopływem, rzeką Missouri, mierzy 7330 km długości. Płynąc, tworzy niezliczoną ilość zakoli, meandrów, rozlewisk i wysepek, które silnie oddziaływały na wyobraźnię Samuela, co tak wspaniale wyraził w książkach o Tomku Sawyerze i Hucku Finnie. Były to wprost wymarzone warunki do zabaw w piratów i rozbójników. Niezgłębione, nadrzeczne, malaryczne obszary – porośnięte lasami i gęstą roślinnością – stanowiły kryjówkę także dla prawdziwych bandytów, jak choćby grabiącej parostatki szajki osławionego Johna Murrela. Cały ogromny obszar tzw. Pogranicza, rozciągający się na zachód od pasma górskiego Appalachów w stronę Kordylierów, miał powierzchnię 3 mln 340 tys. km kw. W pierwszej połowie XIX w. zachodnia granica Stanów Zjednoczonych nieustannie przesuwała się ku wybrzeżu Oceanu Spokojnego.
Przez miasteczko Hannibal i w jego okolicach przejeżdżali ludzie zdążający na zachód. Początkowo byli to poszukiwacze złota, pionierzy, traperzy i osadnicy, którzy, utrzymując się z myślistwa i zbieractwa, przejmowali wolne tereny, nie myśląc przy tym o rejestracji swojej własności. Nazywani byli skwaterami, nielegalnymi osadnikami, którzy zakładali nowe osiedla, miasteczka i powiaty, a nawet własne stany, które nigdy nie zostały uznane przez Waszyngton. Po nich nadciągali z rodzinami pierwsi farmerzy, którzy nabywali od skwaterów zagospodarowane działki. Ostatnią falę osadników stanowili przedsiębiorcy, inwestorzy i spekulanci. W miasteczkach Pogranicza pojawiali się także wszelkiej maści kaznodzieje i kombinatorzy handlujący wszystkim, co się dało. Głęboko religijni i zarazem naiwni protestanci często padali ofiarami takich oszustów. Rozrywkę na dość prymitywnym poziomie zapewniały wędrowne trupy teatralne i cyrkowe, które Mark Twain często opisywał w swoich książkach jako zbieraninę dziwaków. Nieodłącznymi elementami architektury takich miasteczek były: kościół, bank, szkoła, areszt, zakład pogrzebowy, hotelik z saloonem, czyli knajpą, kuźnia i oczywiście „general store", czyli sklep ze wszystkim. Najważniejszymi osobami w osadzie byli: burmistrz, sędzia pokoju, szeryf, pastor i lekarz. Miasteczko Hannibal, w którym upłynęło dzieciństwo i młodość Samuela Clemensa, było świadkiem niekończącego się exodusu ludzi ciągnących na zachód w poszukiwaniu biblijnej ziemi obiecanej. Biblia była najważniejszą księgą w życiu mieszkańców Pogranicza. Znajdowali w niej odpowiedź na wszystkie pytania, jakie towarzyszyły człowiekowi od chwili narodzin aż do śmierci.
Pilot parostatku
Młody Samuel Clemens, mając patent pilota parostatku rzecznego, poznał szlak żeglugowy Missisipi jak mało kto. W jego utworach, jak choćby w wydanym w latach 1876–1882 cyklu „Epos rzeki Missisipi", zawarty jest niezwykle barwny i dokładny obraz tej rzeki jako głównego szlaku handlowego XIX-wiecznej Ameryki. Seria „Epos rzeki Missisipi" składa się z trzech książek: „Przygody Tomka Sawyera" (1876 r.), „Przygody Hucka Finna" i autobiograficzne „Życie na Missisipi" (obie z 1884 r.). Szczególnie w tej ostatniej znajdziemy fascynującą panoramę społeczeństwa amerykańskiego podróżującego statkami parowymi od Minnesoty aż po Nowy Orlean. Twain w sposób unikalny przedstawia dokładny opis obyczajów i warunków podróży w epoce, w której dyliżans i parostatek rzeczny były jedynymi środkami komunikacji śródlądowej.