Od końca lat 40. XX wieku Chile należało do najważniejszych partnerów gospodarczych Stanów Zjednoczonych w Ameryce Łacińskiej. Bogate złoża surowców mineralnych stanowiły przystań dla wielu firm z sektora wydobywczego i energetycznego. Biały Dom miał jednak powody do niepokoju: w 1970 r. wybory prezydenckie w Chile wygrał Salvador Allende, polityk o mocno lewicowych poglądach, pragnący wprowadzić w kraju ustrój socjalistyczny. W obawie przed scenariuszem, który doprowadził do rewolucji na Kubie, rząd Stanów Zjednoczonych musiał podjąć zdecydowane działania, by unieszkodliwić chilijskiego polityka.
Groźba nacjonalizacji amerykańskich firm przez rząd w Santiago oznaczała gigantyczne straty dla gospodarki i budżetu USA. Wsparcie udzielone Salvadorowi Allende przez ZSRR stanowiło dla Stanów Zjednoczonych nie lada problem. Zaburzenie zimnowojennej równowagi w Ameryce Południowej mogło doprowadzić do efektu domina, skutkującego upadkiem rządów kontrolowanych przez USA. Prezydent Richard Nixon traktował Allende jako niebezpiecznego i nieobliczalnego komunistę. W trakcie kampanii prezydenckiej w Chile Amerykanie, nie szczędząc funduszy, próbowali nie dopuścić do wyboru Allende. Popierany przez Waszyngton prawicowy kandydat Jorge Alessandri przegrał jednak wyścig o fotel prezydencki. Zwycięski Allende otrzymał 36 proc. głosów. Fiasko amerykańskiego planu zmusiło Nixona do sięgnięcia po bardziej skuteczne narzędzie w postaci pomocy CIA. Centrala w Langley wdrożyła specjalnie przygotowany projekt mający zagwarantować obalenie chilijskiego prezydenta – operację „Track Two".
Początkowo działania amerykańskiego wywiadu skupiały się na próbach podkopania autorytetu Allende w kręgach wojskowych. CIA zleciła i opłaciła porwanie gen. Rene Schneidera, głównodowodzącego chilijskich sił zbrojnych, który był zwolennikiem prezydenta. Waszyngton był zdania, że pozbawiona kontroli armia dokona przewrotu, w wyniku czego na czele państwa stanie popierany przez Amerykanów gen. Augusto Pinochet. Wkrótce po porwaniu Schneider został zamordowany na rozkaz grupy ultraprawicowych oficerów chilijskich. Próba wykorzystania sił zbrojnych jako inicjatora przewrotu nie powiodła się. Na wieść o śmierci Schneidera armia jeszcze mocniej poparła Salvadora Allende. Prezydent Nixon nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń. Stany Zjednoczone musiały przyjąć inną taktykę.
Od reform do zamachu stanu
Tymczasem Allende rozpoczął modernizację państwa. Ruszył proces nacjonalizacji przedsiębiorstw, reforma rolna oraz naprawa systemu szkolnictwa i służby zdrowia. Chile przerwało spłatę międzynarodowych długów. Doszło do zamrożenia cen i podwyżek płac. Działania Allende zostały negatywnie odebrane przez właścicieli ziemskich, hierarchów kościelnych oraz partię chrześcijańsko-demokratyczną. Tworzony przez prezydenta „socjalistyczny raj" stanowił poważne zagrożenie dla interesów tych grup. Początkowy sukces planu Allende szybko został zweryfikowany przez rzeczywistość: Chile pogrążyło się w kryzysie gospodarczym, a inflacja wzrosła do niebotycznych rozmiarów. Niezadowolenie społeczne mogło w każdej chwili doprowadzić do ogólnokrajowego buntu. Obserwujący te wydarzenia Amerykanie doskonale wiedzieli, jak wykorzystać sytuację. Fala protestów i strajków, które przetoczyły się w 1972 r. przez Chile, była finansowana przez CIA. Podburzani przez Amerykanów prawicowi opozycjoniści obawiali się powstania w Chile reżimu na wzór kubański. Zresztą Allende nie krył sympatii dla Fidela Castro, który z kolei był mu wdzięczny za oficjalne nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Kubą. Podczas wizyty w Chile Castro starał się wspierać Allende w obranej przez niego drodze reform, a także doradzał w kwestiach politycznych i gospodarczych. W Waszyngtonie zawrzało. Nixon żądał od CIA natychmiastowej reakcji. Allende nie mógł dłużej pozostać u władzy, gdyż groziło to katastrofą.
Na początku 1973 r., mimo pozytywnych wyników sondaży, sytuacja Allende stawała się coraz bardziej skomplikowana. Wspierana przez CIA prawica uparcie dążyła do obalenia prezydenta. Zapaść gospodarcza zwiastowała zbliżający się przewrót polityczny. Pod koniec czerwca grupa wojskowych pod dowództwem Roberto Soupera przeprowadziła nieudaną próbę zamachu stanu. Wraz z narastającym kryzysem politycznym w ostatnich dniach sierpnia dowództwo nad chilijską armią objął Augusto Pinochet. Prawicowi politycy, dostojnicy kościelni oraz agenci CIA mogli w końcu przystąpić do ostatecznej rozprawy z Allende. 11 września 1973 r. około godz. 9 oddziały armii otoczyły pałac prezydencki La Moneda. Zamach stanu stał się faktem. Celem rebeliantów było zajęcie pałacu i aresztowanie Allende. W swojej ostatniej mowie do narodu, transmitowanej przez radio, prezydent oświadczył, że wierzy w przyszłość wolnego kraju. Zapewnił, że nie podda się zdrajcom. O godz. 13 podano oficjalną informację: Salvador Allende nie żyje, popełnił samobójstwo.