Reklama

Jak się zaczął i skończył Skype

Skype w 2003 r., gdy pojawiła się jego pierwsza wersja, zaskoczył internautów na całym świecie, ponieważ oferował coś zupełnie odmiennego od działających już serwisów internetowych.

Publikacja: 22.08.2025 05:05

5 maja 2025 r. Skype po 22 latach działania przeszedł do historii. Jego miejsce zajął MS Teams

5 maja 2025 r. Skype po 22 latach działania przeszedł do historii. Jego miejsce zajął MS Teams

Foto: shutterstock

W artykułach publikowanych w „Rzeczy o Historii” opisuję proces powstawania, rozwoju, a często także upadku różnych serwisów internetowych składających się na współczesną cyberprzestrzeń. W tym artykule opowiem historię komunikatora internetowego o nazwie Skype, systemu, który powstał w Estonii (a więc daleko od amerykańskiej Krzemowej Doliny) i który przez 22 lata istnienia wprowadził wiele innowacji w działaniu społeczności internetu. Kilka miesięcy temu celowo i spokojnie go wygaszono.

Możliwość prowadzenia rozmowy

Skype w 2003 r., gdy pojawiła się jego pierwsza wersja, zaskoczył internautów na całym świecie, ponieważ oferował coś zupełnie odmiennego od działających już serwisów internetowych. Do momentu pojawienia się Skype’a za każdym serwisem internetowym stało coś, co można było w nim pozyskać. Były serwisy umożliwiające zdalne zakupy (Amazon) oraz takie, które pozwalały znaleźć informacje na zadany temat (Google), a zwłaszcza takie, z których można było pozyskać elementy rozrywkowe (gry komputerowe, muzykę, filmy, podcasty). Jako nauczyciela cieszyły mnie serwisy, z których można było otrzymać informacje edukacyjne – niekiedy nawet z możliwością studiowania na odległość i zdobycia w ten sposób dyplomu. Za pomocą serwisów internetowych można było wykonywać operacje bankowe, przedstawiać i pozyskiwać oferty pracy, załatwiać sprawy urzędowe. Każdy serwis internetowy oferował coś konkretnego. Wydawało się, że nic więcej już wymyślić się nie da.

Czytaj więcej

Popularna aplikacja znika dziś z rynku. Z czego mogą w zamian korzystać internauci?

I nagle na tym – jak się wydawało – całkiem nasyconym rynku pojawił się Skype oferujący coś całkiem nowego: możliwość prowadzenia rozmowy. Tylko tyle i aż tyle!

Użytkownicy komputerów mogli oczywiście wcześniej komunikować się ze sobą, wymieniając e-maile. Mogli wysłać i odbierać nagania dźwiękowe (zwykle muzyczne), przesyłać zdjęcia i różne inne obrazy, rejestracje wideo i różne zbiory danych, ale to się odbywało w ten sposób (funkcjonujący do dzisiaj), że nadawca tworzył przesyłkę z wybraną przez siebie zawartością, wysyłał ją na znany sobie adres odbiorcy, gdzie przesyłka trafiała do skrzynki odbiorczej i czekała, aż odbiorca ją odczyta.

Reklama
Reklama

Komunikacja w drugą stronę odbywała się podobnie. Było to (i jest) wygodne, ale nie daje gwarancji, że wiadomość dotrze do odbiorcy w jakimś określonym (czasem wymaganym i nieprzekraczalnym!) czasie. Do przesyłania pilnych informacji pozostawał telefon, niestety, przy niektórych połączeniach dość kosztowny.

A przecież pomiędzy prawie wszystkimi komputerami jest zagwarantowana łączność! Szybka (chociaż bez gwarancji minimalnego czasu przesłania wiadomości) i tania (jedyny koszt to cena dostępu do sieci). I dla tych wszystkich, którzy chcieli sobie przez internet po prostu porozmawiać, wymyślono Skype’a.

Biznes skandynawski, oprogramowanie estońskie

Ludźmi, którzy wymyślili ten nowy rodzaj internetowego biznesu, byli Skandynawowie: Szwed Niklas Zennström i Duńczyk Janus Friis. Ich był pomysł i ich były pieniądze potrzebne do tego, żeby całość ruszyła. Kupili komputery i linie łączności, a także pomieszczenia. Ale ktoś musiał ten nowatorski system oprogramować. Wybór Zennströma i Friisa padł na młodych informatyków estońskich: Jaana Talinna, Priita Kasesalu i Ahti Heinla. Ich dorobek był niewielki, ale zdążyli już błysnąć talentem, bo opracowana przez nich gra komputerowa „Kosmonaut” była pierwszym estońskim programem sprzedawanym za granicą. Wybrani do tworzenia Skype’a programiści stworzyli także wcześniej program Kazaa, który pozwalał na przesyłane plików bezpośrednio z jednego komputera na inny bez udziału serwera pośredniczącego. Kazaa był oczywiście interesujący wyłącznie dla wąskiej grupy systemowców, a jednak odniósł sukces – w 2000 r. był najczęściej pobieranym programem w internecie.

Pomysł okazał się trafny biznesowo. Lawinowo rosnąca liczba użytkowników przyciągała reklamodawców

Mając pomysł na produkt informatyczny, twórcy nie wiedzieli, jak go nazwać. Wbrew pozorom nie była to sprawa łatwa. Dużo dobrych nazw już zarezerwowano, trzeba więc było wymyślić coś nowego. Podobno pierwsza nazwa brzmiała: sky-peer-to-peer [niebo nad kumplami], którą jednak ostatecznie skrócono do bardzo sympatycznej: Skype.

Pracując nad oprogramowaniem, estońscy programiści postanowili, że jeśli obaj rozmówcy chcący prowadzić konwersację na swoich komputerach zainstalują Skype’a, to za pomocą standardowego wyposażenia komputera (obecnie praktycznie każdy komputer ma wbudowany głośnik lub gniazdko, do którego można podłączyć słuchawki, a także ma wbudowany lub dołączalny mikrofon) mogą prowadzić dowolnie długie rozmowy całkowicie za darmo. Wykorzystywano przy tym znaną i dostępną w internecie technologię VoIP (Voice over IP) pozwalającą przesyłać dźwięki. Pierwsze próby rozwiązań VoIP miały miejsce jeszcze w 1974 r. w ramach sieci ARPANET (poprzednika dzisiejszego internetu), a potem narzędzia do takiej komunikacji udostępniła firma VocalTec.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość

Wszystkie techniczne elementy były więc dostępne – potrzebny był tylko pomysł, jak to połączyć razem, żeby powstało użyteczne narzędzie.

„Test babci”

Komputery, jak widać, były technicznie gotowe do tego, żeby przyjąć i stosować Skype’a. Ważniejsi byli jednak użytkownicy. Twórcy Skype bardzo mocno kładli nacisk na to, by zainstalowanie, uruchomienie i używanie tego systemu było jak najprostsze.

W celu kontroli stopnia osiągnięcia tego celu wymyślili „test babci”. Gdy cały system był gotowy, wybrano typową babcię, która o technice komputerowej miała bardzo marne pojęcie (nie udało mi się dowiedzieć, czyja to była babcia) – i poproszono ją, żeby na swoim komputerze zainstalowała Skype’a i porozmawiała z wnukiem. Test został zaliczony: instalacja (bez niczyjej pomocy) zajęła babci 10 minut, a rozmowy z wnukiem tak polubiła, że potem naprawdę sama i naprawdę często komunikowała się właśnie za pomocą Skype’a.

Skuteczny start i udoskonalenia

Skype udostępniono publicznie 29 sierpnia 2003 r. i od razu pierwszego dnia pobrało go i zainstalowało 10 tys. internautów. Opinie użytkowników były bardzo pozytywne, dlatego już po dwóch miesiącach zarejestrowanych było milion kont. Pod koniec 2010 r. Skype miał ponad 663 mln zarejestrowanych użytkowników na całym świecie, co powodowało, że zaczął zwracać na siebie uwagę dużych inwestorów.

Czytaj więcej

Transport w krajach afrykańskich i Oceanii. Metro, część IV
Reklama
Reklama

System był stale doskonalony. Dostosowywano jego działanie do różnych systemów operacyjnych: Windows, MacOS X, Linux, iOS, Android; można go było używać na różnych urządzeniach. Wprowadzono możliwość przesyłania zarówno dźwięku, jak i obrazu, rozmówcy zatem mogli się komunikować w sposób wideokonferencyjny, niedostępny w innych systemach komunikacyjnych.

Na platformie systemu Linux wprowadzona przez Skype’a 7 listopada 2007 r. możliwość łączenia głosowej komunikacji rozmawiających osób z równoczesnym przekazem ich wizerunków był pierwszą techniką przesyłania obrazów na tej platformie, co dowodziło kreatywności programistów rozwijających Skype’a. Rozwiązano także pomyślnie problem komunikacji z posiadaczami typowych telefonów stacjonarnych lub komórkowych, ale te połączenia musiały już być płatne. Dodatkowo w trakcie rozmowy użytkownicy mogli sobie przesyłać tekstowe notatki i rożne pliki (obrazki, dźwięki, nagrania wideo).

Smaczny kąsek dla biznesu

Prosty pomysł okazał się bardzo trafny biznesowo. Lawinowo rosnąca liczba użytkowników przyciągała reklamodawców, a to przynosiło bardzo znaczące korzyści finansowe. Taka „kopalnia złota” była bardzo cenna dla różnych inwestorów, w związku z czym już w październiku 2005 r. doszło do wykupienia firmy Skype przez amerykański koncern medialny eBay. Cena zakupu była wysoka: 2,6 mld USD. Potem wartość rynkową spółki Skype podnosiły kolejne sprzedaże jej części: 19 listopada 2009 r. firma eBay sprzedała 65 proc. udziałów w Skype’a, przy czym nowymi właścicielami stali się m.in. dom inwestycyjny Silver Lake (30 proc.), który reprezentował twórca Netscape’a (przeglądarki internetowej) Marc Andreessen i jego partner Ben Horowitz, oraz kanadyjski fundusz emerytalny. Co ciekawe: udziały w spółce kupili sobie także twórcy Skype’a: Niklas Zennström i Janus Friis. Nabyli 14 proc. akcji.

Na scenę wkracza Microsoft

W maju 2011 r. Skype jako całość został wystawiony na sprzedaż. Natychmiast zgłosił się chętny do zakupu: firma Microsoft. Zamiary inwestora były łatwe do przewidzenia – podobnie jak w wielu przypadkach wcześniej (i wielu później) Microsoft kupował dobrze prosperującą firmę, żeby jej obszar działania włączyć do swojej oferty kierowanej do klientów i po pewnym czasie i po pewnej liczbie udoskonaleń sprzedawać już jako produkt własny. Dokładnie tak to przebiegło i tym razem. Microsoft przy zakupie przebił wszystkich konkurentów i 10 maja 2011 r. stał się jedynym właścicielem Skype’a, płacąc 8,5 mld USD. Było to ponad trzy razy więcej, niż zapłacił w roku 2005 koncern eBay!

Czytaj więcej

Metro w krajach azjatyckich Część I: Japonia i Chiny
Reklama
Reklama

Stawszy się właścicielem Skype’a, Microsoft posprzątał jego otoczenie, usuwając całkowicie swój komunikator internetowy Windows Live Messenger (WLM), który powstał 22 lipca 1999 r. Użytkownicy WLM w USA i większej części świata zostali powiadomieni 6 listopada 2012 r., że WLM przestaje działać i zaleca się im korzystanie ze Skype’a. Ta sama akcja wygaszenia WLM oraz promocji Skype’a w Chinach miała miejsce 13 października 2014 r. Od tej pory na scenie komunikatorów internetowych pozostał już tylko jeden „aktor”: Skype.

Od chwili przejęcia Skype’a przez Microsoft było oczywiste, że następnym posunięciem będzie jego zastąpienie przez produkt Microsoftu. Skype był jeszcze doskonalony i udostępniany w kolejnych wersjach (ostatnia wersja miała numer 8.138.1, co należy odczytywać w taki sposób, że była to wersja po ósmej generalnej modernizacji produktu, ze 138 ulepszeniami tej ósmej generacji i po 1 dodatkowej poprawce). Ale wiadomo było, że chwila wyłączenia programu się zbliża, bo powstaje całkiem nowy i bardzo udoskonalony produkt wytworzony przez grupy programistów Microsoftu.

Chwila zamknięcia nadeszła 5 maja 2025 r. W tym dniu do wszystkich użytkowników Skype’a wysłany został oficjalny list, że Skype oto zakończył działanie, ale każdy użytkownik może od tej pory bez ograniczeń korzystać z nowego komunikatora o nazwie Microsoft Teams. Jednocześnie tak przeorganizowano procedury, że automatycznie po wywołaniu Skype’a na ekranie użytkownika pojawiał się MS Teams. Ale na temat historii powstania i rozwoju Microsoft Teams napiszę osobny artykuł.

Autor jest profesorem AGH – Uniwersytetu w Krakowie

W artykułach publikowanych w „Rzeczy o Historii” opisuję proces powstawania, rozwoju, a często także upadku różnych serwisów internetowych składających się na współczesną cyberprzestrzeń. W tym artykule opowiem historię komunikatora internetowego o nazwie Skype, systemu, który powstał w Estonii (a więc daleko od amerykańskiej Krzemowej Doliny) i który przez 22 lata istnienia wprowadził wiele innowacji w działaniu społeczności internetu. Kilka miesięcy temu celowo i spokojnie go wygaszono.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Historia świata
Ostatni sampan na Jangcy
Historia świata
Średniowieczny Manhattan i krzywe wieże Bolonii
Historia świata
Rudolf Valentino, pierwszy amant kina
Historia świata
Kursk, czyli pierwsza katastrofa Putina. Po 25 latach nadal pełno zagadek
Historia świata
Transport w krajach afrykańskich i Oceanii. Metro, część IV
Reklama
Reklama