4 grudnia 1969 r. przed 5 nad ranem Mark Clark oraz Fred Hampton spali spokojnie w siedzibie partii Czarnych Panter w Chicago w stanie Illinois. Ich odpoczynek przerwała grupa policjantów uzbrojonych w broń automatyczną oraz strzelby. Policyjny szwadrony śmierci oddał przynajmniej 82 strzały, lecz przypuszcza się, że mogło ich być nawet 200. Fred Hampton – wiceprzewodniczący partii i założyciel oddziału w Illinois – został zamordowany, gdy bezbronnie leżał w łóżku. To była egzekucja wykonana rękami stróżów prawa. Śledztwo sądowe przeprowadzone po latach wykazało, że to zabójstwo było elementem strategii FBI, które miało wśród Czarnych Panter informatora. To on naszkicował plan mieszkania, oznaczając, w którym miejscu znajduje się łóżko Hamptona. W okresie od 1967 r. do 1969 r. FBI dokonało zabójstwa politycznego 29 członków Czarnych Panter i aresztowało niemal 600 innych.
Inwigilacja i COINTELPRO Black Hate
Ta operacja wpisywała się w ogólnokrajowy plan COINTELPRO. Nazwa pochodzi od angielskiego „Counter Intelligence Program” (program kontrwywiadowczy). Operacja trwała od 1955 r. i w pierwszej kolejności działania w ramach COINTELPRO wycelowane były w środowiska lewicowe pod pretekstem walki z wpływami ZSRR i komunistycznym zagrożeniem dla amerykańskiego snu. Kolejnym przeciwnikiem były grupy „white hate”, czyli neonaziści, Ku Klux Klan i inne skrajnie prawicowe organizacje rasistowskie. 25 sierpnia 1967 r. FBI rozpoczęło akcję, której celem były „black hate groups”. W słowniku FBI oznaczało to wszystkie organizacje polityczne czarnoskórych, również te wyznające doktrynę biernego oporu. Ich infiltrowanie zaczęło się jednak na długo przed rozpoczęciem programu kontrwywiadowczego.
Czytaj więcej
„Niemcy boją się strasznie jakiejkolwiek wojny. To m.in. dlatego polityka niemiecka jest taka powolna, mało decyzyjna. Oni po prostu z racji swojego doświadczenia historycznego brną czasami w taki niezdrowy pacyfizm” – mówi Artur Becker, pisarz i tłumacz polsko-niemieckiego pochodzenia.
Pierwszym inwigilowanym liderem Afroamerykanów był W.E.B. Du Bois, który od 1910 r. był na celowniku BOI, czyli Bureau of Investigation, w 1935 r. przemianowanego na FBI. Jeśli jednak chodzi o inwigilowanych liderów, to wrogiem numer jeden dyrektora FBI J. Edgara Hoovera był Martin Luther King Jr. Hoover widział w nim potencjalnego „czarnego mesjasza”, a tego lękał się nade wszystko. To dlatego od końca lat 50. pastor był podsłuchiwany praktycznie w każdej chwili swojego życia. Podsłuchy znajdowały się w każdym pokoju hotelowym, w którym zatrzymywał się na noc, fingowano dowody mające dowieść jego rozwiązłości seksualnej lub zdrady ideałów.
Ruchy związane z ideą Black Power były w centrum zainteresowań, odkąd w ogóle pojawiła się taka koncepcja. Jednak COINTELPRO spowodowało intensyfikację działań i wpisanie ich w retorykę walki z wrogami państwa, którą wcześniej stosowano wobec środowisk White Power i komunistów. 23 biurom FBI wysłano rozkaz, aby „zakłócać, uniemożliwiać, dyskredytować lub w inny sposób neutralizować działalność czarnych organizacji o charakterze nacjonalistycznym”.