Karol II Stuart okazał się nader powściągliwy jak na zbrodnię zdrady stanu i standardy epoki, gdyż zadowolił się głowami tuzina zdrajców wprost winnych procesu i egzekucji jego ojca. Nie szczędził im wprawdzie tortur, topienia i ćwiartowania przed egzekucją, lecz nie całkiem oślepł na sprawiedliwość – William Hulet, wcześniej skazany za rolę kata, został ułaskawiony.
Pogrzeb Olivera Cromwella przyćmił przepychem pochówek jakiegokolwiek monarchy
Największy zawód sprawił najbardziej odpowiedzialny – Oliver Cromwell wykręcił się zgonem. W pewnym sensie zszedł na religijny fanatyzm: za bardzo nienawidził katolików i jezuitów, by zażyć ich lekarstwo przeciw malarii, ta zaś w duecie z kamicą nerkową i zakażeniem przewodów moczowych spowodowała sepsę i śmierć lorda protektora 3 września 1658 r. Zakażenie organizmu wpłynęło na proces balsamizacji i komplikacje pochówku. Mimo natychmiastowej ekstrakcji wnętrzności i mózgu, nawet wonności i ołowiana trumna nie powstrzymały fetoru, dlatego pierwszy pogrzeb odbył się skrycie w kompleksie pałaców Somerset House.
Czytaj więcej
To za sprawą konfliktu tych dwóch mężczyzn załamała się ostatecznie angielska monarchia absolutna i rozpoczęła się pierwsza w dziejach rewolucja burżuazyjna.
Dopiero w październiku była gotowa godniejsza krypta w kaplicy opactwa westminsterskiego, gdzie lord protektor kazał się pochować – niczym król między królami. Jednak ciało znów złożono nocą i potajemnie, jedynie w asyście wojska. Pogrzeb państwowy odbył się aż miesiąc później, bo 23 listopada 1658 r., wszelako trumna wystawiona na widok była zapewne pusta. To jednak nieprawda, że Cromwell miał pogrzeb królewski. W rzeczywistości uroczystości przyćmiły przepychem pochówek jakiegokolwiek monarchy. Londyn nie widział tyle złotogłowia, aksamitu i gronostajów nad trumną poprzednich władców.