Habsburgowie, jedna z najważniejszych dynastii w dziejach Europy, od zajęcia – bez jednego wystrzału – Budy w 1541 roku stali się panami również na węgierskich ziemiach, choć niecałych. Wcześniejsza węgierska klęska w bitwie pod Mohaczem w 1526 roku sprawiła, że Królestwo Węgier uległo rozbiorowi. Jego północno-zachodnia część, obejmująca dzisiejszą Słowację i Ruś Zakarpacką, oraz obszar zachodni obecnego kraju mniej więcej po linię Balatonu weszły bezpośrednio pod berło Habsburgów – rodu, który w minionym tysiącleciu zrobił w Europie bodaj największą karierę. Drugą część dzisiejszych Węgier, wschodnią i południową, aż w pobliże wybrzeży Adriatyku stanowiły z kolei obszary podległe Osmanom. Natomiast trzecia, najmniejsza część, czyli tereny – choć niecałe – Siedmiogrodu tworzyła tzw. Wschodnie Królestwo Węgier albo Księstwo Siedmiogrodzkie, będące lennem Osmanów. To ostatnie, mimo regularnego składania hołdu sułtanowi, uzyskało dość dużą autonomię i przez 170 lat to ono właśnie stanowiło w najgłębszym sensie kontynuację historyczną i kulturową prawdziwych Węgier. Miało to duże znaczenie już w tamtej epoce, gdyż Księstwo dało wybitnych przywódców, w tym m.in. polskiego króla Stefana Batorego.
Wielokulturowy Siedmiogród „ostoją węgierskiej państwowości”
Ten podział kraju w sposób oczywisty zaważył na jego przyszłych losach, a na blisko dwa stulecia zdecydowanie podniósł rangę Siedmiogrodu dla całej kultury węgierskiej. Albowiem Siedmiogród – od zarania dziejów wielojęzyczny, wielokulturowy i wieloreligijny – w oczach Węgrów stał się wówczas jedną z kolebek ich kulturowej tożsamości, a nawet – jak słusznie ujął to Paul Lendvai – prawdziwą „ostoją węgierskiej państwowości”. Siedmiogród zamienił się wtedy w symbol prawdziwej węgierskości, rozumianej po części religijnie, gdyż, według słów Lendvaia: „Kto czuł się Węgrem, ten zostawał kalwinistą. Narodowość pokrywała się z wyznaniem religijnym; tak powstał bastion przeciwko islamowi, a więc Turkom, przeciwko katolicyzmowi, a zatem Habsburgom, oraz przeciwko prawosławiu, czyli Rumunom i Serbom”. Zarazem jednak, co było ewenementem w ówczesnej Europie, w Księstwie Siedmiogrodu nie było prześladowań religijnych.
Po prostu elity rządzące doskonale rozumiały delikatność położenia tego podmiotu i wolały nie zadzierać z dużo silniejszymi sąsiadami. Habsburgowie zdecydowanie wzmocnili swoją obecność na Węgrzech od chwili klęski Osmanów i zwycięstwa Jana Sobieskiego pod Wiedniem. Od tego czasu im bardziej Imperium Osmańskie (Porta) się cofało, tym bardziej Imperium Habsburgów szło na wschód i południe, zajmując coraz więcej węgierskich ziem. Podstawę tej ekspansji dał kończący nieudaną wojnę i eskapadę wojsk tureckich pod wodzą wezyra Kara Mustafy pokój w Karłowicach (obecnie Sremski Karlovci w Serbii, po węgiersku Karlóca), podpisany w styczniu 1699 roku. Zakończył on tureckie panowanie na węgierskich ziemiach. Na jego mocy Chorwacja oraz Królestwo Węgier wraz z Siedmiogrodem, choć bez Banatu, trafiły pod berło Habsburgów i stały się ich lennem.
Wcześniej, pod dwóch oblężeniach Budy, książę Eugeniusz Sabaudzki – którego pomnik na koniu w stroju dragona stoi do dziś na budańskim Wzgórzu Zamkowym – 2 września 1686 roku dokonał ostatecznego szturmu i zdobył miasto, wyrzynając i wyganiając turecką załogę. Ten fakt oraz klęska Turków w bitwie pod Zentą, dzisiejszą Sentą na terenie Serbii (11 września 1697), ostatecznie – i nieodwracalnie – przypieczętowały ich odwrót. Dla Węgrów skończyło się tureckie jarzmo, tyle że niezależności nadal nie było, bowiem wpadli w ręce Habsburgów, których przedstawiciele od tej pory byli równocześnie królami Węgier. Mimo to, dość długo traktowali oni węgierskie ziemie jak wojenne zdobycze. Początkowo narzucili też im oficjalny język – łacinę, którą dopiero w 1794 roku zamieniono na niemiecki, co oczywiście Węgrom również się nie podobało. Walka o węgierski język będzie jednym z wiodących postulatów późniejszych węgierskich rewolucjonistów. Jako obowiązujący zaczął on wchodzić do systemu dopiero w 1844 roku, tuż przed Wiosną Ludów, która jego wagę i rangę jeszcze bardziej podniosła.
Kuruce i labance, czyli patrioci i kolaboranci
Opór wobec kolejnej dominacji, tym razem już nie tureckiej, lecz austriackiej, przyszedł dość szybko, w początkach XVII stulecia, w postaci wielkiego zrywu wymierzonego w Habsburgów, czyli powstania Rakoczego (1703–1711). Przez blisko osiem lat na objętych powstaniem ziemiach język węgierski wprowadzono do administracji i własnego wojska, a przy tym postawiono na takie wartości, jak męstwo, odwaga i sprzeciw wobec – tak cenionych przez Habsburgów – dworaków i zauszników. Powiada się nawet, że ówczesny, krótkotrwały twór państwa Rakoczego był pierwowzorem węgierskiego państwa narodowego. Wtedy też narodził się, stosowany do dziś, choć w różnych konotacjach, podział Węgrów na walczących przeciwko obcym siłom kuruców oraz współpracujących z obcymi siłami i mocarstwami, wówczas Habsburgami, labanców. Od tamtej pory ten, który twardo walczył o interesy własnego państwa i narodu, był szanowanym kurucem, natomiast ten, kto szedł na współpracę z obcymi siłami, był pogardzanym kompradorem, labancem.