John F. Kennedy porwał za sobą młode pokolenie Amerykanów, które miało dość sztywnych polityków z przeszłości. W rzeczywistości on sam był typowym zmanieryzowanym przedstawicielem najbogatszej warstwy społeczeństwa, która żyła w odizolowanym lukrowanym świecie. O segregacji rasowej na Południu wiedział niewiele. Nie znał problemów biedoty żyjącej na Północy i nie do końca rozumiał, przed jakimi przeszkodami stają nowi imigranci.
W przemówieniu inauguracyjnym wzywał do „walki z tyranią, ubóstwem, chorobami i wojną”. Jednak w ostateczności to on z bratem Robertem stworzył swoistą wewnętrzną dyktaturę w Białym Domu przesiąkniętym skandalami. JFK swoimi programami socjalnymi nie tylko pogłębił ubóstwo, ale też uczynił je zjawiskiem pokoleniowym. Nie tylko nie ustrzegł Ameryki przed wojną, ale wręcz wepchnął ją ostatecznie w jeden z najbardziej krwawych i upokarzających konfliktów, jakim była wojna w Wietnamie. Jego polityka zagraniczna to ciąg błędów, których nie zdołali naprawić następcy.
Czytaj więcej
W 1960 r. nastąpiła zmiana warty na amerykańskiej scenie politycznej. Wraz z prezydentem Dwightem Eisenhowerem na emeryturę odchodziło pokolenie dawnych aktywistów Nowego Ładu i wielkich dowódców wojennych. Władzę przejmowali przedstawiciele Nowego Frontu.
Kompromitująca inwazja na Kubę
Niecałe cztery miesiące po inauguracji zaakceptował najgłupszą i najgorzej przygotowaną operację w historii amerykańskiego wywiadu. Pozwolił, by 17 kwietnia 1961 r. z amerykańskich portów wypłynęły statki wiozące 1400 kontrrewolucjonistów, którzy mieli dokonać inwazji na rządzoną przez Fidela Castro Kubę. Efektem końcowym było zwycięstwo wojsk kubańskich, które na dziesięciolecia umocniło władzę Fidela Castro i ostatecznie wepchnęło Kubę w ramiona Moskwy. 100 kontrrewolucjonistów zginęło, a tysiąc trafiło do komunistycznych więzień. Pozostałych musiała ewakuować US Navy.
Demokraci tłumaczyli się, że inwazja została zaplanowana jeszcze przez rząd Eisenhowera, a sam Kennedy miał wobec niej duże wątpliwości. Ale to on zaaprobował tę operację, mając świadomość, że łamie ona zasady prawa międzynarodowego, uderza w legalny rząd kubański uznany przez gabinet Eisenhowera i narusza zasady operacji wojskowych prowadzonych pod osobistym nadzorem prezydenta USA.