„Umarł król, niech żyje król!” – to zwyczajowa proklamacja wygłaszana po śmierci starego władcy i wstąpieniu na tron nowego monarchy. Nie jest charakterystyczna jedynie dla tradycji brytyjskiej. Tę formułę wygłaszano we wszystkich królestwach europejskich. Uświadamiała poddanym, że chociaż sam monarcha jest śmiertelny, to monarchia jest nieśmiertelna. Stąd takie znaczenie miało zachowanie ciągłości linii sukcesyjnej. Każdy król marzył przede wszystkim o przyjściu na świat męskiego potomka, który zapewni nieprzerwane panowanie jednej dynastii. Król nie był osobą prywatną, lecz żyjącym w pałacowym splendorze i przepychu złotej klatki więźniem tradycji i protokołu dworskiego. Ci władcy, którzy próbowali wyrwać się z okowów etykiety i ceremoniału pałacowego, niemal zawsze natrafiali na opór kamaryli dworskiej, która pilnowała, aby pomazaniec był szczelnie odgrodzony od świata zewnętrznego i prawdziwych problemów poddanych.
Ci władcy, którzy próbowali wyrwać się z okowów etykiety i ceremoniału pałacowego, niemal zawsze natrafiali na opór kamaryli dworskiej
Od kiedy monarcha przestał pełnić rolę głównodowodzącego na polu bitwy, nie sprawuje bezpośrednich rządów w królestwie, nie ustanawia praw i nie nakłada podatków, jego rola sprowadza się do zwyczajnego istnienia. Król lub królowa mają jedno zadanie: po prostu być.
Cała reszta jest oprawą. Twarz monarchy jest znakiem rozpoznawczym, rodzajem sygnatury państwa, symbolem równie ważnym co herb. Dlatego ze skrzynek pocztowych w całym Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej zniknęły emblematy „EIIR”, zastąpiły je „CIIIR”. Twarz króla Karola III pojawiła się na nowych banknotach, monetach i znaczkach pocztowych. Wszystkie działania egzekucyjne służb imigracyjnych, skarbowych, policji, wojska czy żandarmerii wojskowej odbywają się w imieniu króla niezależnie od tego, że on sam niekoniecznie musi się z nimi zgadzać.
Pierwszą zmianą wprowadzoną tuż po śmierci królowej Elżbiety II (8 września 2022 r.) było odśpiewanie w londyńskiej katedrze św. Pawła hymnu „Boże, chroń króla!”. W Polsce i większości państw świata wszelka korekta treści hymnu wymaga zmiany w ustawie zasadniczej. W Zjednoczonym Królestwie hymn jest dopasowywany do suwerena. Następca tronu brytyjskiego nie zostaje monarchą i suwerenem w wyniku proklamacji lub koronacji. One są jedynie formalnym, ceremonialnym potwierdzeniem jego władzy danej mu od Boga. Stąd tytuł „Z Bożej łaski króla Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz innych Jego posiadłości i terytoriów, Głowy Wspólnoty, Obrońcy Wiary” przypadł Karolowi III natychmiast po śmierci jego matki, królowej Elżbiety II. Czemu zatem służy koronacja? Czy współcześnie nie jest ona jedynie bardzo drogim i archaicznym widowiskiem?