Prawie w każdym artykule, sprawozdaniu, filmie lub innym tekście dotyczącym sztucznej inteligencji można natknąć się na frazę „test Turinga”. Kim właściwie był Turing? Jaki test opracował? I wreszcie – jak to wszystko się ma do sztucznej inteligencji? Czy to działa? Czy jest w ogóle potrzebne? Na te oraz inne pytania chciałbym odpowiedzieć w tym felietonie.
Alan Turing jako uczony
Alan Mathison Turing, bo tak w pełni nazywał się człowiek, o którym mowa, to urodzony 23 czerwca 1912 r. w Londynie brytyjski matematyk, uważany obecnie za ojca sztucznej inteligencji. Studiował matematykę od 1931 do 1934 r., kończąc te studia z wyróżnieniem. W 1935 r. obronił pracę doktorską. Sławę przyniosła mu wydana w 1938 r. praca matematyczna „On Computable Numbers...”, czyli „O liczbach obliczalnych...”. W tej pracy wprowadził abstrakcyjną maszynę, która była w stanie wykonywać zaprogramowane na taśmie operacje za pomocą głowicy, która mogła odczytywać znaki z taśmy, zapisywać tam znaki i przesuwać się nad taśmą do przodu lub do tyłu. Owa maszyna rozważana z dzisiejszej perspektywy to model... komputera: taśma to pamięć, a głowica to mikroprocesor. Jest jednak jedna istotna różnica. W swoich rozważaniach teoretycznych Turing zakładał, że jego maszyna będzie używać nieskończenie długiej taśmy, podczas gdy komputery mają pamięć o skończonej długości (chociaż z roku na rok coraz większą).
Turing najpierw opisał maszynę wykonującą tylko jeden algorytm, ale potem zdefiniował uniwersalną maszynę, która mogła wykonać dowolny algorytm. Ale badając właściwości wymyślonej maszyny, Turing wykazał, że istnieją problemy matematyczne, których jego maszyna rozstrzygnąć nie potrafi. Jest to prawdziwe do dziś: są takie zagadnienia, których komputery rozwiązać nie są w stanie.
W 1939 r. wybuchła wojna, Turing podjął więc pracę kryptoanalityka i usiłował łamać niemieckie szyfry, korzystając z opracowanych według jego pomysłu urządzeń nazywanych bombami kryptoanalitycznymi. Owe bomby były w pewnym sensie komputerami, chociaż działającymi w sposób mechaniczny i przeznaczonymi do realizacji jednego tylko algorytmu – kryptoanalizy. W 1945 r. za swe osiągnięcia Turing został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego i przeniesiony do pracy przy tajnym projekcie ACE (Automatic Computing Engine – czyli automatycznego komputera). Ze względu na tajemnicę wojskową ACE nie został zbudowany, ale Turing, który rozczarowany zatrudnił się na Uniwersytecie w Manchesterze, miał możliwość programowania jednego z pierwszych komputerów Manchester Mark I.
Test Turinga
W tym pionierskim okresie rozwoju komputerów dosyć szybko zauważono, że te maszyny potrafią nie tylko szybko liczyć i zapamiętywać duże ilości informacji, ale mogą także – po odpowiednim zaprogramowaniu – przeprowadzać automatycznie procesy analogiczne do ludzkiego rozumowania. Powstały pierwsze programy grające w różne gry wymagające strategicznego myślenia (głównie szachy i warcaby), zbudowano programy automatycznie dowodzące twierdzenia matematyczne, nauczono komputery rozpoznawania obrazów i dźwięków... Na bazie tych sukcesów odważni badacze sformułowali tezę, że oto mamy do czynienia z nowym bytem: sztuczną inteligencją.