Mimo że w starożytnym imperium rzymskim technologia chlorowania wody nie była jeszcze znana, problem – jako taki – sięga właśnie tamtych czasów. „Repetitio est mater studiorum” – powtarzanie jest matką wiedzy, zatem powtórzmy raz jeszcze: w antycznej kulturze termy urosły do rangi uniwersalnego miejsca spotkań, korzystali z nich pospołu bogaci i biedni, w publicznych termach bywali cesarze – dla polepszenia swojego wizerunku. W termach, łaźniach, oprócz dokonywania ablucji nawiązywano kontakty na różnych szczeblach, ubijano interesy, dyskutowano o polityce, jedzono, pito, flirtowano; pobyt w termach owocował nową fryzurą, poradą lekarską, seksem.