Wierni do końca

„Biali” generałowie nigdy nie uznali władzy bolszewików. Jednak ich lojalność wobec cara, poczucie honoru i wybitne umiejętności wojskowe nie wytrzymały konfrontacji z brutalną geopolityką.

Publikacja: 19.01.2023 19:37

Admirał Aleksandr Kołczak w trakcie inspekcji swoich wojsk

Admirał Aleksandr Kołczak w trakcie inspekcji swoich wojsk

Foto: University of Pennsylvania

Najważniejsze zdanie manifestu wydanego przez rosyjskiego generała Aleksieja Maksymowicza Kaledina, dowódcę Armii Kozackiej w Kubaniu, brzmiało: „Władzę w Rosji próbują przejąć bolszewiccy zbrodniarze. Do czasu przywrócenia władzy prawnej w Rosji Armia Ochotnicza przejmuje władzę nad Donem”. Był 25 października 1917 r., w Petersburgu wybuchła właśnie rewolucja rosyjska i bolszewicy pod wodzą Lenina przejmowali władzę w ogarniętej chaosem Rosji. Kaledin, jak wielu innych oficerów wychowanych w kulcie bezwzględnej lojalności wobec cara, nie chciał uznać bolszewickich uzurpatorów i odmówił podporządkowania się im. Dwa dni później ogłosił wprowadzenie stanu wojennego w obwodzie kubańskim. Równocześnie wystosował również listy do innych najwyższych dowódców rosyjskiej armii, aby pomogli mu zorganizować walkę przeciw komunistom.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Kto zostanie nowym prezydentem. Czym żyje Europa. Jak zmienia się świat. Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.
Historia świata
Śladami Lawrence’a z Arabii
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Historia świata
Dżihad: korzenie konfliktu
Historia świata
Kahina – berberyjska prorokini i królowa Aurès
Historia świata
Sukcesja apostolska pod znakiem zapytania
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Historia świata
Argentyna: W piwnicy Sądu Najwyższego znaleziono 83 pudełka z zawartością z III Rzeszy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont