Skądinąd nie tylko o przeciętnych wiernych tu chodzi. – Mam nadzieję, że imam Musa Sadr zostanie wkrótce odnaleziony i powróci do nas – cytowała pod koniec sierpnia ub. roku irańska stacja Al-Alam przewodniczącego libańskiego parlamentu Nabiha Berriego. – Dochodzenie wciąż jest otwarte i będzie trwać do skutku, nie damy się zwieść plotkom. Śledczy nie będą szli na żadne kompromisy – podkreślał twardo szyicki polityk.
Sprawa jest żywa również w Iranie, gdzie co roku w rocznicę zniknięcia duchownego odbywają się stosowne uroczystości. – Trwają rozmowy na bilateralnym i międzynarodowym szczeblu, aby wyjaśnić, jaki los spotkał imama – zapewniał rzecznik irańskiego MSZ w sierpniu ub. roku. Miał on zapewne na myśli nakazy aresztowania in absentia dziesięciu Libijczyków, jakie libańska prokuratura wystawiła latem 2019 r.