Aktualizacja: 03.05.2024 05:40 Publikacja: 28.04.2022 21:00
Obraz "Uchwalenie Konstytucji 3 Maja"
Foto: Kazimierz Wojniakowski, Public domain, via Wikimedia Commons
W związku z przypadającym dziś Świętem Narodowym 3 Maja przypominamy tekst, który ukazał się w „Rzeczpospolitej” w 2022 roku.
Katastrofa I rozbioru (1772) była szokiem dla ówczesnych, a pamięć o nim głównym argumentem reformatorów. Wydarzenie niespotykane w dziejach Europy: wielkie państwo oddało bez walki ogromne tereny sąsiadom. Stało się jasne, że było przeszacowane. Z jednej strony, pamiętano jego potęgę z XV i XVI w. Podziwiano wytrzymałość na agresję sąsiadów (XVII w. upłynął jako ok. 75 lat wojen i ok. 25 lat pokoju). Przetrwało ciężkie kryzysy, jak potop szwedzki (1655–1660) i wielka wojna północna (1700–1721). Ale z drugiej, wyszło z tych przejść bardzo osłabione, splądrowane i zniszczone, ogrom ludności zginął, zmarł w wyniku epidemii lub wyemigrował. Przetrąciło to system polityczny. Biedni byli coraz bardziej zdani na łaskę bogatych. Coraz liczniejsza gołota (szlachta nieposiadająca ziemi i chłopów ją uprawiających) była na utrzymaniu magnatów. W teorii najbiedniejszy szlachcic znaczył tyle co magnat („szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”). W praktyce gołota podporządkowana swoim panom dbała, by byli z niej zadowoleni. Gardłująca na wszelakich obradach była fasadą, za którą politykę kreowali magnaci.
Zastanawiam się, jakie obrazy miał przed oczami w te ostatnie chwile, kiedy łykał środki na sen i odkręcał kurek od gazu. Trudno odgadnąć, bo Tadeusz Borowski jak nikt z jego pokolenia doświadczył całej totalitarnej historii pierwszej połowy XX w. Wszystkich ścieżek prostych, wszystkich zakrętów, momentów wzniosłych i wszystkich fiksacji.
Dzisiaj, gdy ropa naftowa rządzi światem, mało kto pamięta, że pierwszą kopalnię tego surowca w Europie stworzył Ignacy Łukasiewicz. Obecnie w Bóbrce mieści się Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego jego imienia.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ustanowieniu dnia 14 lutego Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy AK. Projekt ustawy Sejm i Senat przyjęły przez aklamację.
Specyfika spalania nafty wymagała zbudowania specjalnej konstrukcji – konieczne było odizolowanie płomienia od zbiornika ropy. Projekt lampy z wysokim szklanym zbiornikiem, z płóciennym knotem zasysającym naftę, która na tym knocie paliła się w osłoniętym metalowym pierścieniem palniku, oraz z kolejnym szklanym cylindrem, który osłaniał płomień, ale przepuszczał światło, opracował Ignacy Łukasiewicz.
Żona Józefa Becka – ministra spraw zagranicznych w II Rzeczypospolitej – budziła skrajne emocje. Ale na pewno była kobietą inteligentną i błyskotliwą, biegle władała trzema językami obcymi, miała gust i styl. 20 stycznia minęła 51. rocznica jej śmierci.
Gorycz, poczucie zdrady i plany złożenia broni – tak zareagowali walczący we Włoszech polscy żołnierze na wieść o tym, że Polska straci Kresy Wschodnie, a jej władze będą tworzone pod dyktando Stalina. Mija 80 lat od zawarcia w Jałcie układu między USA, Wielką Brytanią i ZSRS.
Wszystko, co w polskości najlepsze, zaczyna się od tego gestu. Odrzucenia cudzej łaski i gwarantowanego z zewnątrz spokoju.
Tadeusz Borowski w 1943 r. trafił do Auschwitz... Przeżył. Po wojnie opublikował wstrząsające opowiadania. Potem chciał wierzyć, że komunizm będzie przepustką do nowego wspanialszego świata. A jednak 3 lipca 1951 r. popełnił samobójstwo.
Zastanawiam się, jakie obrazy miał przed oczami w te ostatnie chwile, kiedy łykał środki na sen i odkręcał kurek od gazu. Trudno odgadnąć, bo Tadeusz Borowski jak nikt z jego pokolenia doświadczył całej totalitarnej historii pierwszej połowy XX w. Wszystkich ścieżek prostych, wszystkich zakrętów, momentów wzniosłych i wszystkich fiksacji.
Dzisiaj, gdy ropa naftowa rządzi światem, mało kto pamięta, że pierwszą kopalnię tego surowca w Europie stworzył Ignacy Łukasiewicz. Obecnie w Bóbrce mieści się Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego jego imienia.
Ciężkie pobicia, uduszenia i niczym niesprowokowane brutalne traktowanie przez amerykańską policję? W 1969 r. nikt nie spodziewał się skali przemocy, jaka dotknęła Czarne Pantery.
Już niebawem na aukcję trafi niezwykły eksponat – powstałe w 1714 roku skrzypce Stradivariusa. Mogą stać się one najdroższym instrumentem muzycznym sprzedanym kiedykolwiek na aukcji.
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. Argumentacja resortu zupełnie do mnie nie przemawia.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas