Reklama
Rozwiń

Karel Schwarzenberg: Byłem szefem gabinetu Havla

Praca z prezydentem Václavem Havlem to najlepsze chwile mojego życia. Żeby być szczerym: czas, który z nim spędziłem, był szczególny – mówi Karel Schwarzenberg, czeski arystokrata i polityk, dwukrotnie minister spraw zagranicznych

Aktualizacja: 25.01.2020 14:14 Publikacja: 23.01.2020 16:08

Od lewej: były prezydent Czech Václav Havel, czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg

Od lewej: były prezydent Czech Václav Havel, czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg i były premier Hiszpanii José María Aznar na międzynarodowej konferencji w Pradze, 5 czerwca 2007 r

Foto: AFP, Mandel Ngan

Jak to jest być katolikiem w kraju takim jak Czechy, niespecjalnie religijnym?

Cóż, żyje się z tym całkiem normalnie. Większość moich przyjaciół i ludzi wokół nie jest zbytnio religijna. Jak w całej Europie. Ale nie sprawia mi to kłopotu. A propos Kościoła katolickiego, miałem wujka, który wiele dziesiątków lat temu był austriackim ambasadorem. Jeździł do Włoch, do Watykanu. Uwielbiał przebywać na łonie przyrody. Otóż któregoś dnia wybrał się do schroniska na najwyższym szczycie Apeninów. Siedzi więc na tej górze, podziwia widoki, a tu przychodzi jakaś grupa ludzi. Mówią po polsku. Pewnie z Polski. Robiło się późno, więc ich spytał: „Idziecie?". Poszli z nim na dół. To był ważny dzień. To byli polscy biskupi. Wielu z nich to kardynałowie. Między nimi nowy arcybiskup Krakowa. Dyplomaci go rozpoznawali.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego