Korfanty. Publicysta i zwierzę polityczne

Dr Mirosław Węcki, Uniwersytet Śląski w Katowicach, współautor albumu o Wojciechu Korfantym

Aktualizacja: 24.10.2019 21:51 Publikacja: 24.10.2019 18:29

Korfanty. Publicysta i zwierzę polityczne

Foto: materiały prasowe

Wojciech Korfanty ma wreszcie w Warszawie swój pomnik, tak jak inni ojcowie niepodległości. Dlaczego dopiero teraz?

Piłsudski i Dmowski byli politykami pierwszoligowymi, oddziaływali w skali ogólnokrajowej. Wojciech Korfanty kojarzony jest raczej z regionem Górnego Śląska. Może nie do końca słusznie? Trzeba pamiętać o jego zaangażowaniu w przyłączenie całego obszaru zaboru pruskiego w latach 1918–1919. Korfanty decydował wtedy o polityce dotyczącej znacznych obszarów Polski.

Niemcy wyznaczyli nagrodę za głowę Korfantego. Propolskie żądania były zagrożeniem dla jego życia?

Nie sądzę, by po słynnym przemówienie w Reichstagu, gdy wysunął postulat zjednoczenia polskich ziem zaboru pruskiego, coś groziło jego życiu. Ale już w okresie powstania wielkopolskiego czy plebiscytu na Górnym Śląsku na pewno nie był bezpieczny. Pozyskanie dla odradzającej się Rzeczypospolitej części Górnego Śląska to wielka zasługa Korfantego. Był osobą bardzo kontrowersyjną. Ale nawet jego przeciwnicy polityczni, w tym Józef Piłsudski, nie mieli wątpliwości, że w okresie plebiscytu i powstań była to właściwa osoba do przewodzenia walce o Śląsk.

Z czego wynikały te kontrowersje?

Był zwierzęciem politycznym i publicystą, który nie stronił od ostrych ocen. W II RP po 1926 r. sanacja ostro go zwalczała, co zresztą zakończyło się dla niego tragicznie w 1939 r. Sanacja na Śląsku zdołała też zyskać poparcie bardzo wielu powstańców, którzy wystąpili przeciwko Korfantemu.

Korfanty to nie tylko polityk, ale też wydawca. W 1924 r. odkupił „Rzeczpospolitą" od Ignacego Jana Paderewskiego.

Od wczesnych lat łączył działalność polityczną z publicystyczną. Choć wczesne próby na tym polu zakończyły się porażką, to już jego dziennik „Polonia" stał się wielkim sukcesem, najnowocześniejszym pismem na terenach II RP. Nawet po zamachu majowym było to dla Korfantego narzędzie politycznego wpływu. Warto także wspomnieć, że na łamach „Polonii", a dokładnie dodatku „7 groszy", ukazał się pierwszy polski komiks o przygodach bezrobotnego Froncka.

Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi