Zdawał sobie sprawę, że nie jest w stanie zmienić świata. Ale wiedział też, że może uratować jedną dziewczynę” – tak po latach opisywano bohaterską postawę Mohameda Helmy’ego. „Widział prześladowanych ludzi i czuł, że jego obowiązkiem jest działanie w ich obronie” – uzupełniała tę opinię Irena Steinfeldt, dyrektorka działu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata Yad Vashem.
21-letni Egipcjanin, urodzony w sudańskim Chartumie, przyjechał do Berlina w roku 1922, żeby studiować medycynę oraz praktykować w jednym ze szpitali. Choć po I wojnie światowej niełatwo było żyć w Niemczech, to Helmy zdołał się jakoś zadomowić. Kłopoty zaczęły się jednak po dojściu do władzy Adolfa Hitlera. Wbrew późniejszym umizgom nazistów do Arabów czy muzułmanów w ogóle ustawy rasowe dotyczyły również ich. Helmy został zwolniony ze szpitala i dwukrotnie aresztowany.