Aktualizacja: 27.02.2020 16:04 Publikacja: 27.02.2020 21:00
Foto: Willy Stöwer / domena publiczna
Naukowcy z Columbia University w Nowym Jorku przeprowadzili następujące doświadczenie, klasyczne w psychologii społecznej i tzw. eksperymentalnej filozofii moralnej. 202 osoby (98 kobiet i 104 mężczyzn; średnia wieku: 34,8 lat) miały wybrać pomiędzy mężczyzną, kobietą lub osobą niewiadomej płci i poświęcić tego kogoś, by uratować życie pięciu innym osobom. Rezultat – znacząca większość uczestników eksperymentu wolała „popchnąć na szyny, pod tramwaj” mężczyznę.
W drugim doświadczeniu 350 osób miało odpowiedzieć na pytanie: jeżeli statek będzie tonął, kogo uratujesz pierwszego: kobietę czy mężczyznę? Większość odpowiedziała, że kobietę. Artykuł o tym zamieściło pismo „Social Psychological and Personality Science”. Dr Dean Mobbs, kierujący zespołem, i jego koledzy, komentując rezultat eksperymentu, wyrazili przekonanie, że „mimo kilkudziesięciu lat feminizmu i postępu w dziedzinie równouprawnienia płci normy moralne wciąż jeszcze skłaniają ludzi do uznawania za »bardziej normalne« cierpienie i śmierć mężczyzny; jest to zjawisko moralnie nieakceptowalne”. Taki jest wynik teoretycznych eksperymentów i rozważań, a jak jest w praktyce?
Kolaboracja jest słowem o wydźwięku wybitnie negatywnym. Kojarzona jest niemal wyłącznie ze zdradą. Jako wzór takiej haniebnej postawy stawia się państwo Vichy pod kierownictwem marszałka Philippe’a Pétaina i premiera Pierre’a Lavala.
Do trzech lat więzienia grozi mieszkańcowi Częstochowy, który zaprzeczał zbrodniom popełnionym przez Niemców w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz na Majdanku.
Już opadł kurz po tegorocznej paraolimpiadzie w Paryżu, buchalterzy posegregowali medale według kolorów, obliczyli, jaki statystycznie nakład finansowy przypada na jeden medal, osłabło też zainteresowanie sekundami w wyścigach i centymetrami w rzutach. Można więc zachować się „niesportowo” i zadać pytanie: od jak dawna osoby niepełnosprawne traktowane są po ludzku?
W 1939 r. granica między walką prowadzoną przez regularne Wojsko Polskie a partyzantką tworzoną przez żołnierzy z rozbitych, odciętych bądź „zabłąkanych” oddziałów była bardzo płynna. Wojnę szarpaną przeciwko Niemcom rozpoczął nie tylko major Henryk Dobrzański „Hubal”.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
85 lat temu, 26 października 1939 r., Hans Frank – minister bez teki w rządzie III Rzeszy i wyższy zarządca cywilny okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu na Wschodzie – proklamował tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG).
Mówią, że strach jest złym doradcą. Podpowiadają nam, byśmy uwolnili się wreszcie od historii Polski, bo przeszkadza nam ona spojrzeć na obecną sytuację, która przecież jest już zupełnie inna. Ale czy na pewno?
Ośrodek Karta, który powstał w czasach PRL, apeluje o kupowanie swoich wydawnictw. To może pomóc przetrwać tej zasłużonej dla Polski instytucji.
W tym tygodniu rozmawiamy w podcaście „Komisja Kultury” z Rafałem Christem, redaktorem portalu Spider’s Web Rozrywka i autorem recenzji filmowych do „Plusa Minusa”, o jednej z najbardziej oczekiwanych premier kinowych tego roku – „Gladiatorze 2” w reżyserii Ridleya Scotta.
Gdy 76 lat temu zaczynał się proces jego niezłomnych kolegów z PPS, Józef Cyrankiewicz już mościł się u władzy pośród komunistów. Co go przywiodło do zdrady – zimna kalkulacja czy obawa o własną skórę?
W piątek na autostradzie A4 – za węzłem Krzywa w kierunku Wrocławia na Dolnym Śląsku – doszło do zderzenia co najmniej pięciu pojazdów. W wypadku zginęła jedna osoba, kolejna została ranna.
Wiele poszlak wskazuje, że człowiek oskarżony o zabójstwo prezydenta Johna Kennedy’ego pracował dla sowieckich tajnych służb. Ale czy tylko dla nich?
Kolaboracja jest słowem o wydźwięku wybitnie negatywnym. Kojarzona jest niemal wyłącznie ze zdradą. Jako wzór takiej haniebnej postawy stawia się państwo Vichy pod kierownictwem marszałka Philippe’a Pétaina i premiera Pierre’a Lavala.
Istnieje wiele podobnych do siebie lub całkowicie ze sobą sprzecznych teorii dotyczących okoliczności śmierci Johna F. Kennedy’ego. Jedna z nich wydaje się najbardziej racjonalna. Nie tłumaczy przyczyn postępowania Lee Harveya Oswalda, ale wyjaśnia, kto oddał ostatni strzał do prezydenta.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas