Poza surcotem mężczyźni nosili także wierzchni strój z rękawami, podszyty futrem, mający rozcięcie z przodu. Zazwyczaj przepasywano go pasie. Bardzo często rękawy takiej szaty były zaopatrzone w gęsto przyszywane okrągłe guziki z metalu lub kości. Niezwykle wytwornym okryciem były podbijanie futrem płaszcze, mające też nierzadko wydatny futrzany kołnierz. Wśród nakryć głowy noszonych przez bogatsze warstwy społeczeństwa popularne były sukienne kaptury. Miały charakterystyczny krój z niezbyt wydatnym końcem i kołnierzem rozszerzonym klinami. W XIII wieku kaptur okalał twarz, a otwór obszywano futrem i dostosowywano do obwodu głowy.

Pod kapturami noszono często małe, wiązane pod brodą czepeczki. Elity mogły sobie pozwolić na kosztowne kapelusze z pawich piór. Obuwie było płytkie, lekko wydłużone, zapinane przy wycięciu. Powszechnie używano skórzanych rękawiczek, które wytwarzali między innymi producenci pasów (w Polsce nie było oddzielnego cechu rękawiczników). Najczęściej używano skór jelenich, te przeznaczone na chłodniejsze pory roku podbijano lekkimi futerkami, np. króliczymi. Rękawiczki noszone na co dzień miały kremową barwę i skośnie ścięte wydłużenie.

W feudalnym świecie stanowiły rękawice symbol lenna i rękojmię bezpieczeństwa, choć z tą ostatnią różnie bywało. Podczas walk z Pomorzanami Bolesław Krzywousty wręczył kapitulującym przeciwnikom rękawicę, ale potem wszystkich kazał wymordować. W Niemczech rękawica miała znaczenie prawne, np. szlachcic sprzedający część swoich dóbr przekazywał ją nabywcy jako gwarancję zawartej umowy. Rzucenie natomiast rękawicy rycerzowi było formą wyzwania na pojedynek, podnosząc ją szlachcic godził się na zbrojne rozstrzygnięcie sporu w zgodzie z zasadami rycerskiego honoru. Przeciwnicy składali rękawice jako zastaw u arbitra rozstrzygającego spór, czym potwierdzali chęć poddania się wyrokowi.

Mężczyźni golili się, a włosy układali nad czołem w duży poziomy lok. W tyle i po bokach włosy starannie zwijano w wałek, który wystawał spod nakrycia głowy. Z pewnością postać Leszka Czarnego, namalowana przez Matejkę, mocno odbiegała od ówczesnych europejskich standardów... W XIII wieku modna była smukła kobieca sylwetka, która zgodna była z panującym wówczas kanonem piękności idealnej. Dominującą szatą, podobnie jak w modzie męskiej, był praktyczny wierzchni surcot. Był sfałdowany i krojony tak, aby już od linii ramion swobodnie spływał po ciele kobiety. W wierzchnich okryciach z długimi rękawami góra bywała gładko dopasowana, natomiast od pasa w dół układała się już luźno i zakrywała stopy. Z barwą szaty wierzchniej (surcotu bez rękawów) kontrastował kolor rękawów sukni spodniej. Kobieca odzież pozbawiona była drobiazgowego wykończenia i ozdobności, tak charakterystycznej dla wieku poprzedniego.

Kobiety czepki nosiły na włosach upiętych w siatkę lub rozpuszczonych. W podróży używano niskich kapeluszy ze stosunkowo wydatnym rondem. Najprostszym i najpowszechniej stosowanym nakryciem głowy były płócienne chusty, które zarzucano luźno, ale używano też dwóch chust, układając je w ten sposób, aby podkreślały delikatny owal kobiecej twarzy. W Polsce płótno na czepki, chusty i zawicia barwiono na kolor kremowy za pomocą szafranu. Ówczesne piękności miały długie szyje, drobne rysy twarzy o delikatnym kolorycie. Bardzo pożądana była bladość twarzy, która kontrastowała z rumianymi buziami kobiet wywodzących się z niższych warstw. Tkaniny używane w Polsce nie odbiegały kolorystyczne od standardów Europy. Wykopaliska w Gdańsku i Opolu dostarczyły wiele fragmentów barwnych pasiaków, o bardzo różnorodnym układzie grup pasów.