W rejonie Pegasus Brigde na kanale Caen lądowały trzy szybowce z pododdziałami 7. Batalionu Spadochronowego. Z szybowców wyskoczyły trzy plutony spadochroniarzy i pośpiesznie skierowały się w kierunku mostu na kanale. Po trwającej 15 minut walce Pegasus Brigde został zdobyty. Następne dwa szybowce lądowały w pobliżu mostu na rzece Orne, który nie był przez Niemców broniony. Szósty szybowiec wylądował 11 km dalej, niedaleko rzeki Dives. Spadochroniarze umocnili się na zajętych pozycjach i przez cały dzień odpierali ataki niemieckiej 716. Dywizji Piechoty.

Spadochroniarzom pozostała jeszcze do zdobycia bateria niemieckich dział w Merville, która ukryta w betonowych bunkrach otoczona została przez Niemców licznymi zasiekami i polami minowymi. Zniszczyć ją miał 9. Batalion Spadochronowy. Po wylądowaniu dowódca batalionu ppłk T. Otway zebrał 750 żołnierzy. Brakowało tylko ciężkiego sprzętu, gdyż kilka szybowców z działami przeciwpancernymi rozbiło się w morzu. Nie zważając na to, ppłk Otway postanowił wykonać powierzone zadanie. Spadochroniarze zdołali wykonać dwa przejścia w zasiekach i dzięki temu dostali się do środka. Doszło do walki wręcz. Po unieszkodliwieniu niemieckiej osłony żołnierze dotarli pod bunkry i po krótkiej walce zmusili ich załogi do poddania się. Okazało się, że były to zwykłe działa polowe 75 mm niegroźne dla okrętów. W tej akcji 9. Batalion stracił 70 ludzi. Informacja o zdobyciu baterii w Merville została wysłana do gen. Gale’a za pomocą gołębia pocztowego, który był pieczołowicie chroniony podczas lądowania i walk.

Na zachodnim skrzydle desantu morskiego w pobliżu plaży Utah w nocy z 5 na 6 czerwca zostały zrzucone amerykańskie 82. i 101. dywizje spadochronowe, których zadaniem było opanowanie węzłów drogowych oraz mostów. Miało to umożliwić jednostkom amerykańskim lądującym na plaży wdarcie się w głąb lądu. Na pokładach Dakot C47 znajdowało się ponad 13 tys. spadochroniarzy. Wielu z nich zostało zrzuconych nie w tych rejonach, co planowano. Nad ranem dowódcy 101. Dywizji udało się zebrać około 1000 żołnierzy, czyli tylko jedną szóstą stanu wyjściowego.

Dowódca 82. Dywizji Spadochronowej gen. Ridgway tak zapamiętał swój skok w operacji „Overlord”: „Dzwonek głośno zadźwięczał, zapaliło się czerwone światło. Szef skoczków był gotowy do skoku, stał już w drzwiach. Wyskoczył z okrzykiem: Naprzód! [...] Wyskoczyłem po nim ja”.

82. Dywizja lądowała w rejonie miasteczka Sainte Mere--Eglise. Część spadochroniarzy zrzucona w rejonie rzek Douve i Meyderet zginęła w ich nurtach. Wobec szczupłości sił nie zdołano zniszczyć mostów na tych rzekach. Również nie udało się opanować Sainte Mere-Eglise. Zrzucone przez pomyłkę nad miastem kompanie 505. Pułku Spadochronowego zostały podczas lądowania zdziesiątkowane przez niemiecką obronę. Pozostali spadochroniarze wylądowali szczęśliwie poza Sainte Mere-Eglise. Nad ranem miasto zostało opanowane.