Reklama

Październik

Aktualizacja: 10.12.2007 00:26 Publikacja: 10.12.2007 00:25

Październik

Foto: Instytut Pamięci Narodowej

Pamiętny wiec na placu Defilad. Ogromny tłum na tym placu. Ludzie ożywieni i radośni. Mnóstwo podpitych. Śpiewają patriotyczne i religijne pieśni. „My chcemy Boga”, „Rotę”, „Jeszcze Polska”... A Gomułka witany entuzjastycznie. – Drugi Sikorski! – ktoś powiada z tyłu. Inny widzi w nim Andersa. Jakaś kobieta w żałobie płacze ze wzruszenia. Tysiące oczu wpatrzonych w Gomułkę.

Pijani też cichną. Jego przemówienie to był hymn narodowego patriotyzmu. Dawno zapomniane słowa. Nie damy się. Polska będzie suwerenna, niepodległa. Z Mocarstwem możemy, ale jako równorzędni partnerzy. Pięknie wyłożył wszystko Gomułka. I o złej gospodarce też mówił. I o wojskach obcych, które groźnie manewrują gdzieś w pobliżu Legnicy.

– Mamy Polskę! – wzruszali się ludzie jak dzieci. – Mamy kardynała na wolności!

Huragan braw dla Gomułki.

Ludzie rozchodzili się powolnie. Jedni zamyśleni, milczący. W tym zamyśleniu waga słów wypowiedzianych przez Gomułkę. Ich doniosłość. Inni rozkrzyczani, radośni. Podrzucali w górę czapki, obejmowali się i całowali zamaszyście.Na skraju placu zobaczyłem dwóch znajomych doliniarzy. Obaj w pilśniowych kapeluszach, spoceni. Oczy błyszczały im radosnym ożywieniem. „I oni tak samo” – pomyślałem. Pociągnęli mnie za obelisk z wyrytymi odległościami w kilometrach do różnych stolic Europy.

Reklama
Reklama

– Ale dziś były trafunki! – powiedział niższy, zwany Kaczorem, był z Annopola.

– Waluta po prostu sama w graby szła – dodał drugi, stary tramwajowy fachman.

Pokazali kilka portfeli, kłęby pomiętej forsy.

– Jakby zdrętwieli... – dziwił się Kaczor.

– Frajerstwo!

– Gomułka! – skandowano wokół nas – Gomułka!!!

Pamiętny wiec na placu Defilad. Ogromny tłum na tym placu. Ludzie ożywieni i radośni. Mnóstwo podpitych. Śpiewają patriotyczne i religijne pieśni. „My chcemy Boga”, „Rotę”, „Jeszcze Polska”... A Gomułka witany entuzjastycznie. – Drugi Sikorski! – ktoś powiada z tyłu. Inny widzi w nim Andersa. Jakaś kobieta w żałobie płacze ze wzruszenia. Tysiące oczu wpatrzonych w Gomułkę.

Pijani też cichną. Jego przemówienie to był hymn narodowego patriotyzmu. Dawno zapomniane słowa. Nie damy się. Polska będzie suwerenna, niepodległa. Z Mocarstwem możemy, ale jako równorzędni partnerzy. Pięknie wyłożył wszystko Gomułka. I o złej gospodarce też mówił. I o wojskach obcych, które groźnie manewrują gdzieś w pobliżu Legnicy.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama