Znając już zamiary niemieckie, nasi współobywatele wyznania mojżeszowego, skupieni w Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) oraz Żydowskim Związku Wojskowym (ŻZW), wzorem walecznych Machabeuszy z okresu starożytnego Izraela chwycili za broń. Kilkuset bojowników (...) podjęło heroiczną, pozbawioną szans na zwycięstwo walkę”. To fragment ulotki przygotowanej przez IPN z okazji zbliżającej się 65. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie.

– Chcemy, żeby przypomnienie o powstaniu w żydowskim getcie miało charakter rzeczywiście powszechny, a jednocześnie aby był to jak najprostszy przekaz – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Janusz Kurtyka, prezes IPN. Dlatego oprócz ulotek i plakatów, które od 15 kwietnia będą kolportowane przez oddziały IPN na terenie całego kraju, w samej stolicy pojawi się ponad 100 billboardów przypominających warszawiakom o krwawych walkach w getcie warszawskim. Hasło przewodnie akcji IPN brzmi: „Odważni na szlaku Machabeuszy”.

Janusz Kurtyka podkreśla, że pamięć o polskich obywatelach, jakimi byli przecież żydowscy powstańcy, to wręcz obowiązek kierowanej przez niego instytucji państwowej. – Przypomnimy o walce, która z góry była skazana na klęskę, ale walce bohaterskiej, w obronie własnej godności – mówi prezes IPN. – To oczywiste, że pamiętają o niej Żydzi. Nam zależy na tym, by pokazać, iż Polakom te wydarzenia są równie bliskie, że także państwo polskie pamięta o poświęceniu powstańców, że podziwia ich odwagę.