- Są liczne przejawy tego, że Wałęsa prowadził samodzielną grę. W pewnym okresie się wyzwolił (...) Ja noszę w sobie poważne wątpliwości, czy gdyby sprawa się sprowadzała tylko do jego uwikłań, jako młodego, osaczonego robotnika, to dlaczego Wałęsa potrafiłby przyznać się i powiedzieć prawdę: „Byłem młody, osaczony, zaszczuty, nie miałem wsparcia”. To można zrozumieć, to można wybaczyć. Masa ludzi chciałaby to zrozumieć i mieć to za sobą - mówił dziś w radiu RMF RM prof. Zybertowicz.

- Myślę, że szantażowano go (Wałęsę - red). Myślę, że będąc przywódcą „Solidarności” mógł jednocześnie cały czas pozostawać na jakieś uwięzi - dodał doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa. "Historię Polski od 1989 r. trzeba będzie pisać na nowo jeszcze kilka razy" - podsumował.

- Panowie z góry zaplanowali tezę i próbują ją teraz udowodnić - tak Lech Wałęsa mówi o Piotrze Gontarczyku i Sławomirze Cenckiewiczu, historykach IPN, którzy piszą książkę mającą udowodnić związki byłego prezydenta ze Służbą Bezpieczeństwa.

- Naprawdę się nie dałem i mam na to dowody. Będą śmiesznie wyglądać, jeśli przedstawimy wszystkie dowody na ich oszustwa i kłamstwa - powiedział Wałęsa. "Ujawnię je po tygodniu od wypuszczenia tej książki" - zapowiedział były prezydent.