Celem badania ma być ustalenie, czy gen. Sikorski zginął wskutek katastrofy lotniczej, czy też od strzału w głowę. O swojej inicjatywie powiadomili już prezydenta RP, prokuratora generalnego, IPN, a nawet kard. Stanisława Dziwisza.
- Decyzję o tym, by zająć się kulisami śmierci gen. Sikorskiego kilku członków Towarzystwa Miłośników Historii podjęło przed rokiem, podczas jednej z konferencji poświęconej temu zagadnieniu - mówi prof. Andrzej Rachuba, prezes Towarzystwa. - O śmierci gen. Sikorskiego wiadomo zbyt mało - dodaje.
Były szef polskiego rządu na emigracji zginął w Gibraltarze 4 lipca 1943 r., czyli niemal dokładnie 65 lat temu. Oficjalnie przyczyną śmierci był wypadek lotniczy: Liberator z generałem na pokładzie wpadł morza w 16 sekund po stracie. Ta wersja budzi jednak wiele kontrowersji.
Z analiz prof. Jerzego Maryniaka z Politechniki Warszawskiej wynika, że samolot był sprawny przez cały okres lotu i nie uległ wypadkowi, tylko po prostu wodował.
Ciała Władysława Sikorskiemu nigdy nie poddano badaniu lekarskiemu z prawdziwego zdarzenia, nawet w 1993 r., gdy jego ciało przeniesiono z cmentarza polskich lotników w Newark o Katedry na Wawelu.