Frycowe dla „starego Fryca”

Dla nas Fryderyk II Wielki jest taką postacią diabelską, jaką rysuje Adam Mickiewicz w „Dziadach”. Faktycznie, nic dobrego Polaków od niego nie spotkało

Publikacja: 29.08.2008 11:49

Frycowe dla „starego Fryca”

Foto: AKG/East News

Fryderyk zalewał Rzeczpospolitą fałszywą monetą, którą bił zrabowanymi w Saksonii stemplami menniczymi. Bez rozterek nakazywał niszczyć nasz kraj swym wojskom. Porywał poddanych polskiego króla i siłą czynił z nich pruskich żołnierzy. A nade wszystko był głównym architektem I rozbioru polsko-litewskiego państwa, zabierając mu pomorskie włości, czyli pozbawiając na półtora wieku dostępu do morza.

Dla Niemców zaś, zwłaszcza tych, którzy czują się spadkobiercami Prus, jest monarchą rzeczywiście wielkim, twórcą siły państwa, które po stuleciu zjednoczy niemiecką Rzeszę. Do tej pory z uwielbieniem podkreśla się pozorne paradoksy w życiu owej postaci. W młodości buntuje się przeciw koszarowemu drylowi zaprowadzonemu przez ojca, aby później uczynić pruską armię najsprawniejszą machiną wojenną w Europie. Osobiście dowodzi w najgorętszych bitwach, a w przerwach między wojnami prowadzi filozoficzne dysputy z Wolterem. Sprawnie włada szpadą, a równocześnie potrafi nie tylko grać na flecie, ale i komponować utwory na ten instrument.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama