– Wie pan, co mnie najbardziej denerwuje? Jak ktoś mówi o "polskich obozach zagłady", o Polakach jako współwinnych za Holokaust. W Kanadzie na każdym kroku będę walczył z tymi kłamstwami! – mówi Marian Gołębiowski, żołnierz września (40. Pułk Piechoty "Dzieci Lwowskich"), człowiek, który uratował kilkoro Żydów.
Jednym z nich był lekarz Bernard Ingram-Hellreich. Gołębiowski znalazł dla niego kryjówkę w Czermnej koło Jasła. – Pewnego dnia nakryli nas Niemcy. W ostatniej chwili, gdy już otwierali drzwi, po drabinie weszliśmy na strych. To cud, że nie znaleźli Bernarda – opowiada. – O jego żydowskim pochodzeniu wiedziała cała wieś. Leczył tych ludzi. I nikt go nie wydał! Polacy wcale nie byli takimi antysemitami.
Marian Gołębiowski jest jednym z trójki polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy w niedzielę pojadą w podróż do Kanady. Towarzyszyć im będzie Joanna Sobolewska-Pyz (Inka Grynszpan), ocalona z Holokaustu. Wraz z sekretarz stanu z Kancelarii Prezydenta RP Ewą Junczyk-Ziomecką grupa spotka się z kanadyjską młodzieżą, przedstawicielami środowisk żydowskich, politykami i dziennikarzami.
– Chcemy oddać hołd tym wielkim ludziom, Sprawiedliwym. Dotąd skupialiśmy się głównie na żołnierzach, obrońcach Westerplatte czy powstańcach. Tymczasem ci ludzie również są naszymi bohaterami. Narażali życie swoje i swoich rodzin, aby ratować współobywateli – mówił na piątkowej konferencji prasowej w Kancelarii Prezydenta pełnomocnik MSZ ds. kontaktów z Żydami Maciej Kozłowski.
Według niego wizyta w Kanadzie ma służyć również przełamaniu wzajemnej niechęci oraz celom edukacyjnym. – 100 sprostowań w prasie nie da tyle, co jedno świadectwo świadka historii – podkreślił.