Uroczystości pogrzebowe odbędą się 6 i 7 czerwca.
– To wielka chwila nie tylko dla Ormian, lecz wszystkich kresowian. Arcybiskup Teodorowicz był pochodzenia ormiańskiego, ale był też wybitnym polskim patriotą – mówi "Rz" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, w którego żyłach płynie ormiańska krew.
Starania o pochowanie arcybiskupa na Cmentarzu Orląt trwały kilkanaście lat. Na lwowskiej nekropoli stoi wprawdzie grób z krzyżem i tabliczką z nazwiskiem arcybiskupa, ale mogiła od kilkudziesięciu lat jest pusta. Został tam pochowany w 1938 r., lecz szczątki na początku lat 70. wychowankowie arcybiskupa potajemnie ekshumowali, obawiając się ich profanacji. Wówczas bowiem komuniści rozpoczęli likwidację cmentarza upamiętniającego walki o polskość Lwowa.
Trumna została przeniesiona do grobowca rodzinnego na cmentarzu komunalnym we Lwowie.
Po 1989 r. środowiska kresowe i ormiańskie rozpoczęły starania, by hierarcha mógł ponownie spocząć na Cmentarzu Orląt, w zwykłym grobie ziemnym – było to jego ostatnią wolą. Rozmowy z władzami Lwowa trwały kilkanaście lat. Przeciwni pochówkowi na Cmentarzu Orląt byli przedstawiciele ukraińskich nacjonalistów.