Polacy często wstydzą się patriotyzmu

Rozmowa | Zbigniew Lewicki, politolog, amerykanista z UKSW w Warszawie

Aktualizacja: 16.02.2016 19:21 Publikacja: 16.02.2016 18:06

Polacy często wstydzą się patriotyzmu

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Rz: W Senacie rozpoczęto prace nad „Księgą znaku symboli narodowych", która ma określić, w jakich okolicznościach korzystać ze znaków państwowych. Czy Polacy są przywiązani do swoich symboli narodowych? Jak wypadamy na tle innych narodów?

Prof. Zbigniew Lewicki: Oczywiście, że jesteśmy przywiązani do Orła Białego i biało-czerwonej flagi. Jednak gdyby zapytać Polaków o dokładny kolor flagi, a nawet o stronę, w którą patrzy orzeł – to myślę, że byłyby z tym pewne problemy. Nie mówiąc już o określeniu proweniencji historycznej: jaki to orzeł, kiedy to godło powstało... Tu wypadamy na pewno dużo gorzej niż chociażby Amerykanie, którzy są znacznie bardziej świadomi znaczenia i pochodzenia swoich symboli.

Dlaczego Amerykanie tak dobrze znają swoją flagę?

Jest ona codziennie obecna w amerykańskiej szkole. Rano wciąga się ją na maszt, po lekcjach się ją zdejmuje. Do tego codziennie uczniowie składają fladze przysięgę. Dlatego trudno znaleźć chociażby jednego Amerykanina, który nie znałby symboliki swojej flagi.

Amerykanie nie przesadzają trochę z tym obnoszeniem się z flagą? Flaga wbijana w pączki czy powiewająca na półciężarówkach często nie wygląda zbyt poważnie...

Nikt Amerykanów do tego nie zmusza, robią to z potrzeby serca. Nie ma nawet przepisów, które kazałyby wywieszać flagę w święta narodowe, a i tak wszyscy to robią. Dlatego w USA mówi się wręcz o religii obywatelskiej: o wierze w państwo, w misję i wartość Ameryki. Flagi są symbolem tej religii. Nie ma nic niepoważnego we wszechobecności flagi, podobnie jak wszechobecność krzyża w Polsce nie oznacza jego trywializacji.

Czy religia ta ma swoje świątynie?

Oczywiście: wielkie mauzolea amerykańskich prezydentów czy chociażby parki narodowe, które są ważną częścią życia obywateli. Amerykanie po prostu kochają swoje parki, odwiedzają je w wakacje i uwielbiają o nich opowiadać.

Widział pan wielki maszt z olbrzymią flagą na rondzie Zgrupowania AK „Radosław" w Warszawie? Jednym się ta flaga bardzo podoba, inni uważają ją za zbyt amerykańską...

To nie jest amerykańskie, bo Amerykanie sami wywieszają flagę przed domem czy na balkonie, pokazując w ten sposób, że nie wstydzą się swojego patriotyzmu. A co pokazuje jeden wielki maszt w centrum miasta? Nic. U nas ludzie właśnie często wstydzą się patriotyzmu. Dlatego ten maszt uważam za przykład symbolu sztucznego, wysilonego. On niczego nie zmienia...

Historia
Nieprzyzwoity zachwyt nad kością słoniową
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Historia
Jerzy Haszczyński: Jaką rolę w moim życiu odegrał Jimmy Carter
Historia
Pomimo wojny polskie instytucje pomagają ratować zabytki w Ukrainie
Historia
Jezus Chrystus nie urodził się w roku zerowym. Takiego roku bowiem nie było
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Historia
Boże Narodzenie w wiekach średnich
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay