Wiek XVII w Holandii nazywany jest, nie bez racji, „złotym wiekiem”. Wiatraki, kanały, luksusowe domostwa, fenomenalne malarstwo, przełomowe odkrycia naukowe, nowe technologie w budowie statków – wszystko to są symbole owego niezwykłego okresu. Niderlandy stały się wtedy potęgą morską, handlową i gospodarczą. W 1602 r. powołano do życia Vereenigde Oostindische Compagnie (VOC), czyli Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską. Był to pierwszy na świecie międzynarodowy koncern, pierwsza na świecie kompania wypuszczająca akcje i papiery wartościowe. Kompania ustanowiła swoje faktorie w Batawii na wyspie Jawa, na Wyspach Korzennych (Moluki), ale też na japońskiej wyspie Dejima i Przylądku Dobrej Nadziej w Afryce Południowej. VOC handlowała srebrem wydobywanym w hiszpańskich kopalniach w Peru, miedzią wydobywaną w Japonii, tekstyliami z Indii i Chin, porcelaną, korzeniami (przyprawami).
Nie było lasów, były drzewa
W XVII stuleciu niderlandzka Republika Zjednoczonych Prowincji (w XIX stuleciu przekształciły się w Pays-Bas, Holandię) przeżywała fantastyczny rozwój gospodarczy, w południowo-wschodniej Azji dorobiła się imperium kolonialnego kosztem iberyjskich konkurentów – Portugalii i Hiszpanii – a także Francji i Anglii. Do opanowanej przez Holendrów w 1619 r. Dżakarty, zwanej wtedy Batawią, zmierzały „nieprzeliczone” holenderskie statki, Holendrzy mieli ich więcej i lepsze, niż wspomniani wyżej konkurenci. Vereenigde Oostindische Compagnie – emanacja ówczesnej potęgi Niderlandów – była potęgą samą w sobie, we własnych stoczniach budowała statki na swoje potrzeby. I to właśnie budziło zdziwienie badaczy. Przecież Niderlandy w XVII stuleciu praktycznie pozbawione już były lasów mogących dostarczać masowo budulca dla tak dużej produkcji statków. Co więcej, w ogóle w Europie Zachodniej brakowało już wtedy drewna, dębiny:
„Z długich, dębowych bali wycinano elementy stępki, dziobnicy i pawęży rufowej z tylnicą. Sporządzano także klepki poszycia, pokładniki i krzywulce. Niektóre części kadłuba wykonywano też z innego drewna – na pokłady wykorzystywano sosnę, na maszty najodpowiedniejszy był świerk (...). Trudno sobie dziś wyobrazić, ile dębów i innych drzew musiano ściąć, aby zbudować okręt. Przybliżone oszacowanie użytego materiału umożliwiają statystyki materiałowe królewskich stoczni wojennych [brytyjskich], z których wynika, że na skonstruowanie jednego średniej wielkości kadłuba zużywano około 3400 dorodnych dębów” (Jerzy Litwin, „Statki i okręty na Bałtyku w XVIII wieku”, w: „Wrak statku General Carleton”, Gdańsk 2008).
Skąd pochodziły te pnie? Odkryła to dr Wendy van Duivenvoorde z Flinders University w Adelajdzie (Australia), autorka książki „Dutch east India Company Shipbuilding: The Archaeological Study of Batavia and other Seventeenth-Century VOC Ships”. W Vereenigde Oostindische Compagnie rygorystycznie przestrzegano reguły notowania każdej, nawet najdrobniejszej transakcji – tak było aż do jej rozwiązania w 1795 r. Archiwum to jest ewenementem, w 2003 r. wpisano je na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jednak nie ma w nim żadnych zapisów o miejscach czy regionach, z których sprowadzano statkowe drewno. Długo pozostawało to zagadką. Najlepszym sposobem jej rozwiązania byłoby sięgnięcie do samych statków Kompanii, tyle że ich też już nie ma.
W sukurs przyszła archeologia podwodna
W 1970 r. w wodach koło zachodnich wybrzeży Australii, w okolicach wyspy Beacon, odkryto wrak żaglowca. Wydobyte fragmenty udało się złożyć w kadłub – jest on eksponowany w Australian Shipwrecks Museum w mieście Fremantle. Ustalono z całkowitą pewnością, że jest to wrak galeonu „Batavia” należącego do VOC. Zbudowano go w Amsterdamie w 1628 r. (rok po bitwie pod Oliwą). 29 października galeon wyruszył do Indii Wschodnich, lecz nie dotarł tam; w wyniku spisku zszedł z kursu i 4 czerwca 1629 r. wszedł na rafę koło Australii i zatonął. Rozbitków, załogę i pasażerów, spotkał okrutny los – zginęło kilkaset osób, ujawniły to wykopaliska przeprowadzone na wspomnianej wyspie. W roku 1995 w Lelystad w Holandii zbudowano replikę „Batavii”, używając tradycyjnych narzędzi i metod.