Stanowisko przewodniczącego, a po 1954 r. I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, było wybieralne. Nie wybierali go jednak ani obywatele PRL, ani nawet członkowie PZPR. Pierwszego sekretarza KC PZPR wybierali wyłącznie członkowie Komitetu Centralnego w okresie między zjazdami partii. Teoretycznie najwyższą władzę w partii miał kongres, a po 1954 r. zjazd zwoływany przez Komitet Centralny. Zjazd jako jedyna instytucja mógł rozpatrywać i zatwierdzać sprawozdania Komitetu Centralnego i innych centralnych organów partyjnych. Delegaci na zjazd mieli zatem teoretycznie wielką władzę. Mogli uchwalać lub zmieniać program i statut partii oraz wybierać I sekretarza Komitetu Centralnego. Wydawałoby się zatem, że była to wzorcowa organizacja, w której obowiązywały niemal wzorcowe zasady demokratyczne. Problem był jednak w tym, że w zjeździe brali udział delegaci organizacji partyjnych wskazani i delegowani przez konferencje przedzjazdowe. A na te wpływ miały komitety wojewódzkie i lokalne podlegające naciskom z Warszawy.
Wzorcowy status PZPR okazywał się w działaniu jedynie atrapą demokracji. Dochodziły do tego jeszcze naciski z Moskwy. Ani członkowie Komitetu Centralnego, ani delegaci na zjazd nie ośmielali się podejmować decyzji wbrew dyrektywom płynącym z Moskwy. Nie oznaczało to oczywiście, że wszyscy zachowywali się wasalnie wobec potężnego sąsiada, ale bez wątpienia nie kwestionowali jawnie opinii towarzyszy radzieckich. W ten sposób wytworzyła się dość endemiczna w bloku wschodnim forma relacji polskich i radzieckich komunistów. Niesprawiedliwe byłoby nazwanie tego układu jakąś formą wasalstwa, ale też nie było w tym wiele suwerenności.
Czytaj więcej
Czy przyszły przywódca PRL współpracował z policją II RP? I dlaczego swoim bliskim współpracownikiem uczynił sanacyjnego posła?
W różnych okresach istnienia PRL z różnym nasileniem przejawiała się ta specyficzna zależność i jednocześnie autonomia PZPR wobec jej sowieckiego odpowiednika. W Moskwie zdawano sobie sprawę, że zbyt silne naciski na Warszawę potrafią przynosić odwrotne do zamierzonych rezultaty. Stąd wybór I sekretarza PZPR był do pewnego stopnia decyzją autonomiczną polskich komunistów, choć nigdy nie mógł on skonfliktować ich z Moskwą.
Spór o konstytucję kwietniową
Bez wątpienia pierwszy przewodniczący PZPR Bolesław Bierut był nominatem Stalina. Wydawałoby się więc, że wśród tych pięciu pierwszych sekretarzy PZPR miał największą władzę wspartą najwyższymi stanowiskami państwowymi – premiera (od 20 listopada 1952 do 18 marca 1954 r.) i prezydenta RP (od 5 lutego 1947 do 20 listopada 1952 r.).