Od zarania cywilizacji jedna zasada sprawdza się niezmiennie: jeżeli nie wiadomo, co jest przyczyną konfliktu, to niemal zawsze chodzi o pieniądze. Tak też było w V wieku przed Chrystusem, kiedy odmowa płacenia przez Greków haraczu Persom stała się przyczyną wojen, które w ostateczności starły imperium perskie. Rozwścieczony nieposłuszeństwem Greków perski król Dariusz I wysłał przeciwko Grekom wyprawę karną pod dowództwem swojego zięcia Mardoniusza. Persowie przeliczyli się jednak w ocenie greckich zdolności bojowych i ponieśli spektakularną klęskę w bitwie pod Maratonem 12 września 490 r. p.n.e. Także następca Dariusza, król Kserkses I, przekonał się o męstwie Greków pod Termopilami w sierpniu 480 r. p.n.e. i w bitwie morskiej pod Salaminą 28 września 480 r. p.n.e.
Czytaj więcej
W Aleksandrii, gdzie miał zostać pochowany Aleksander Macedoński, do dziś nie odnaleziono nawet fundamentów jego grobowca. Gdzie zatem spoczął najwybitniejszy władca starożytności?
Spektakularne zwycięstwa Greków nad Persami miały także swoje odzwierciedlenie w niezwykłym rozwoju kultury helleńskiej. Koniec wojen grecko-perskich zapoczątkował złoty okres w kulturze greckiej. Jednak wymuszona potrzebami obronnymi jedność greckich polis okazała się nietrwała. W połowie IV wieku p.n.e. coraz bardziej skłócone miasta-państwa znalazły się (z wyjątkiem Sparty) w żelaznym uścisku jednego hegemona – króla Macedonii Filipa II. Dzięki żelaznej dyscyplinie i przeorganizowaniu armii Filip II uczynił z pasterskiego ludu górskiego zdyscyplinowany naród żołnierzy, których nic nie było w stanie zatrzymać. Gdy w 337 r. p.n.e. król Filip II został zabity przez Pauzaniasza, swojego sługę i kochanka, szeptano, że morderstwa dokonano na skutek intryg Olimpias, trzeciej żony Filipa i matki Aleksandra. Olimpias otaczał lęk z racji uprawiania przez nią kultu wężowego. Jej przeciwnicy rozpowszechniali plotki, że następca tronu Aleksander miał zostać wciągnięty przez matkę do ojcobójczego spisku. Prawdopodobnie zaszczepiła w nim przekonanie, że jest synem samego Zeusa. Aleksander rzeczywiście miał w sobie niespożytą energię mitologicznego herosa, był roztropny, a jednocześnie szaleńczo odważny, czego dowiódł podczas bitwy pod Cheroneą w 338 r. p.n.e., kiedy w wieku 18 lat poprowadził do zwycięstwa macedońską jazdę hetajrów przeciw połączonym siłom ateńsko-tebańskim. Na tron macedoński wstąpił w 336 r. p.n.e., dokładnie w tym samym czasie, kiedy Persowie obwołali Dariusza III królem królów.
Starcie tytanów
Choć w żyłach Dariusza III płynęła krew dynastii Achemenidów, nie pochodził on w prostej linii od takich władców, jak Dariusz I Wielki czy Kserkses. Naprawdę nazywał się Kodomanos i był satrapą Armenii. Na tron perski został wyniesiony przez wpływowego dworskiego eunucha Bagoasa, który zabił dwóch poprzednich królów: Artakserksesa III Ochosa i jego syna Arsesa. Bagoas był przekonany, że nowy władca będzie mu uległy, ale gdy się zorientował, że ten dąży do samodzielności, postanowił go otruć. Ostrzeżony przed spiskiem król zmusił Bagoasa do wypicia zatrutego wina i tak zakończył się żywot szarej eminencji dworu perskiego. Dariusz III, podobnie jak młody macedoński król, miał bardzo porywczy charakter, a w sytuacjach zagrożenia podejmował błyskawiczne decyzje, które nieraz ocaliły mu życie.
Analizując tło konfliktu między Aleksandrem i Dariuszem, historycy często zadają sobie pytanie, co skłoniło młodego macedońskiego władcę do przekroczenia cieśniny Hellespont (dziś Dardanele) i wylądowania z wojskiem w miejscu, gdzie zgodnie z opisem zawartym w „Iliadzie” Homera wylądowali Grecy w czasie wyprawy na Troję. W Aleksandrze kotłowały się dwie natury: nieprzewidywalna gwałtowność i eksplozje młodzieńczej adrenaliny, a jednocześnie niemal stoicka osobowość romantyka i filozofa. Był przecież uczniem Arystotelesa. Dzięki temu mógł dyskutować z filozofami, okazując przy tym tolerancję dla poglądów i obyczajów innych kultur.