Sprawiedliwi w Markowej

W Muzeum Ulmów w Markowej na Podkarpaciu pośmiertnie zostaną wręczone medale kilkorgu mieszkańcom Podkarpacia, którzy w czasie wojny ratowali Żydów.

Publikacja: 06.09.2022 10:59

Sprawiedliwi w Markowej

Foto: Muzeum Ulmów w Markowej/materiały prasowe

Medale Sprawiedliwy wśród Narodów Świata wraz z dyplomami wręczy ambasador Izraela w Polsce. Otrzymają je Jadwiga Laska , Aniela i Stanisław Kasieczkowie, Tomasz Krupa, Maria i Szymon Fołtowie oraz ich dzieci: Antoni, Bronisława, Władysław i Aleksandra.

Wcześniej w Zagrodzie Wsi Markowa odbędzie się uroczystość wręczenia, także pośmiertnie, Abrahamowi Segalowi odznaki „Zasłużony dla Województwa Podkarpackiego”.

Czytaj więcej

Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów. Instytut Pileckiego uczci rodzinę Kazaków

Pierwszą odznaczoną będzie Jadwiga Laska która w trakcie Zagłady udzieliła pomocy i schronienia Bolkowi i Jankowi Stelzerom.

Jak informują organizatorzy uroczystości Bolek i Janek zostali wysłani do obozu pracy Biesiadka koło Mielca i przez około dwa miesiące byli zatrudnieni przy pracach leśnych. Jeden z Polaków ostrzegł ich, że Niemcy przygotowują likwidację obozu, dlatego grupa sześciu młodych mężczyzn, w tym Bolek i Janek, uciekła do lasu. Po kilku tygodniach wędrówki dotarli do rodzinnej wioski i poszli do Jadwigi Laski, którą wcześniej znali. Kobieta zabrała ich do siebie, wykąpała, ubrała w nowe ubrania, nakarmiła i chciała ich ukrywać. Jednak Bolek zdecydował, że schronią się w lesie i każdego wieczoru będą przychodzili po jedzenie. Wkrótce znowu zostali odkryci. Bolek postanowił pojechać do Lwowa do swojego polskiego szwagra Piotra Fałdę w nadziei na zdobycie dokumentów. Janek udał się do getta w mieście Jaworów. Bolek odnalazł swojego szwagra i siostrę we Lwowie. Piotr dostarczył mu dwie metryki urodzenia i dwie kenkarty doskonałej jakości. Ale w międzyczasie w Jaworowie getto zostało zlikwidowane. Janek zniknął i prawdopodobnie został zamordowany. Bolek wrócił do Jadwigi i ponownie ukrył się w tej samej kryjówce w lesie. Później inna kobieta, znająca Piotra Fałdę, ukryła Bolka i pomogła mu znaleźć pracę jako pomocnik kowala. Ta kobieta z małej osady zwanej Setula była trzecią osobą, która przyczyniła się do uratowania Bena Stelzera, ale do dziś pozostaje anonimowa. Bolek został przydzielony do Baudienst (Służba Budowlana w Generalnym Gubernatorstwie), gdzie jako robotnik doczekał końca wojny.

Aniela i Stanisław Kasieczko a także Tomasz Krupa w trakcie Zagłady udzielili pomocy i schronienia Szlomo Steinbruchowi.

„Szlomo Steinbruch urodził się we wsi Boratyn koło Jankowic. Miał siedmiu braci i siostrę. Jego ojciec był handlarzem bydła i dobrze znał okolicznych rolników. We wrześniu 1939 r. służył w polskiej armii, w listopadzie dostał się do niewoli. Przebywał w niej do października 1940 r. Później trafił do obozu pracy niedaleko Jarosławia i pracował przy budowie drogi między Jarosławiem a Przemyślem. We wrześniu 1942 r. uciekł z innymi więźniami i ukrywał się w okolicznych wsiach, głównie w Jankowicach” – czytamy w notach odznaczonych.

Pierwszą stałą kryjówkę znalazł u Tomasza Krupy, który był w jego wieku i dobrze się znali. Szlomo przebywał w jego stodole i w nocy wychodził po jedzenie. W zimne noce spał w domu gospodarzy. Po kilku miesiącach, gdy jego pobyt u Krupy stał się niebezpieczny, Szloma przeniesiono go do rodziny Kasieczków, siostry i szwagra Tomasza Krupy w sąsiednim gospodarstwie. Prawdopodobnie przebywał tam kilka miesięcy, także w stodole.

Dla bezpieczeństwa Szlomo jeszcze kilka razy zmieniał kryjówkę, by w końcu wrócić do Tomasza Krupy.  Pozostał tam do 25 maja 1944 r., kiedy to w gospodarstwie rodziny Fołtów w Jankowicach policja odkryła ukrywającą się rodzinę jego przyjaciela Hersza Amady i zamordowała ich oraz rolnika Szymona Fołtę. Po wydarzeniu, które wstrząsnęło okolicą, Szlomo kolejny raz musiał opuścić swoją kryjówkę. W ciągu kolejnych dwóch miesięcy ukrywał się w lasach i na polach w okolicach Przemyśla.

Ostatnimi odznaczonymi są Maria i Szymon Fołta oraz ich dzieci Antoni, Bronisława, Władysław i Aleksandra. Podczas wojny udzielili oni pomocy i schronienia siedmiu Żydom.

Rodzina Amadów mieszkała przed wojną we wsi Jankowice. Byli właścicielami małego domu i niewielkiej działki. Matka Dora owdowiała w 1928 roku, wychowała pięcioro dzieci. Żyli skromnie. Po wybuchu wojny większość z nich trafiła do getta w Jarosławiu. Hersz Amada trafił do pobliskiego obozu pracy, z którego uciekł w maju 1942 roku. Reszta rodziny, po tym jak ogłoszono wywózki do Bełżca, ukryła się we wsi Jankowice. Wkrótce Dora i jedna z jej córek Lajka zostały zadenuncjowane i zamordowane. Syn Dory Hersz wraz z siostrami, Reginą i Nechą, oraz mężem Nechy Jeremiaszem i ich córką Milą znaleźli schronienie u rolnika Szymona Fołty w prawie 20 hektarowym gospodarstwie. Rolnik i jego żona Maria mieszkali wraz czwórką dzieci, synami: Władysławem i Antonim oraz córkami: Aleksandrą i Bronisławą.

Necha była koleżanką jednej z córek Fołty, Bronisławy. To prawdopodobnie skłoniło ją do szukania ukrycia w domu Fołty. Dora Ring, także ukrywająca się u Fołtów, pochodziła z Jarosławia i znała Marię jeszcze sprzed wojny.

Przez prawie dwa lata, gospodarze i ukrywający się Żydzi byli bezpieczni. Jednak w wyniku denuncjacji lub nieostrożności ukrywających się, wójt dowiedział się o ich obecności i wezwał granatową policję z Jarosławia. 25 maja 1944 r. trzej policjanci, dwaj Polacy i jeden Ukrainiec, przybyli do Fołty i rozpoczęli poszukiwania. Strzelali w stogi siana, aż usłyszeli jęk. Ukrainiec i jeden z Polaków udali się do sołtysa wsi i rozkazali, aby ten zwołał chłopów do odgarnięcia słomy. Drugi polski policjant, który pozostał na straży, ostrzegł rodzinę Fołtów, mówiąc jakie będą konsekwencje. Żona i dzieci Fołty uciekły. Kiedy obaj policjanci wrócili z sołtysem i chłopami odkryli ukrywających się Żydów. Jeremiasz Nadel próbował uciec, ale został zastrzelony przez Ukraińca, który następnie zabił pozostałe cztery Żydówki łącznie z 7-letnią Milą.

Hersh Ameda, który ukrywał się w budynku obok, widział wszystko. Po zamordowaniu Żydów Szymon Fołta został wysłany po narzędzia do wykopania grobów, ale wiedząc, co go czeka próbował uciekać i został zastrzelony. Żydów pochowano w miejscu grzebania padlin zwierzęcych. Po wojnie Hersz Ameda wraz z przyjacielem Szlomo Steinbruchem przenieśli ciała zmarłych na cmentarz żydowski.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem