Bliscy ofiar represji muszą radzić sobie sami

Dzieci ofiar zbrodni stalinowskich nie mogą liczyć na żadne wsparcie ze strony państwa.

Publikacja: 30.06.2022 21:00

Pion Śledczy IPN w Szczecinie umorzył śledztwo, bo stwierdził, że odpowiedzialni za represje funkcjo

Pion Śledczy IPN w Szczecinie umorzył śledztwo, bo stwierdził, że odpowiedzialni za represje funkcjonariusze Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie, prokurator i sędziowie już nie żyją.

Foto: PAP/Rafał Guz

Halina Cieślicka jest córką więźnia politycznego z końca lat 40. Jej ojciec został skazany na cztery i pół roku więzienia. Z akt IPN wynika, że Edward Dziedziejko został skazany w maju 1949 r. przez sąd wojskowy w Szczecinie za udział w działaniach zbrojnych podejmowanych w czasie wojny przez jego oddział partyzancki przeciwko oddziałom partyzantki sowieckiej.

W okolicach Stołpc należał on do oddziału „Legiony Polskie”, był prawdopodobnie adiutantem dowódcy o pseudonimie „Góra”. Zdaniem stalinowskiego prokuratora oddział ten miał współpracować z Niemcami, próbowano mu udowodnić także udział w zabójstwach osób cywilnych, w tym Żydów (sąd tego nie potwierdził). Skazany został też za dezercję z Urzędu Bezpieczeństwa. Po wojnie bowiem wstąpił do milicji, a potem do UB, zdezerterował, gdy dowiedział się, że ktoś napisał anonim do jego przełożonych o jego wojennej przeszłości.

Czytaj więcej

Instytut Pileckiego upamiętnia zamordowanych za pomoc Żydom

Karę odbywał w Ośrodku Pracy Więźniów w Milowicach. Został zwolniony w 1953 r.

– Kiedy wyszedł, był wrakiem człowieka, chudy, znerwicowany, chory na serce, ciągle chodził po pokoju i długo nie mógł znaleźć pracy. Nie doczekał emerytury, zmarł, gdy miał 63 lata – opowiada Halina Cieślicka. Wspomina, że jako mała dziewczynka chodziła z mamą do więzienia, żeby zobaczył ją ojciec. Żyli w skrajnym ubóstwie.

– Ojciec został pośmiertnie zrehabilitowany w 1994 r. i przyznano mu odszkodowanie, które obejmowało tylko utratę zarobków w czasie pobytu w więzieniu. Przyjęto, że miesięcznie tracił 550 zł – opisuje Halina Cieślicka. Dodaje, że sąd nie wziął pod uwagę cierpień jego i rodziny, a także że sądowa rehabilitacja pozbawiła ją możliwości starania się o godne zadośćuczynienie.

Niedawno w sprawie zbrodni popełnionych na jej ojcu pion śledczy IPN w Szczecinie prowadził śledztwo. Umorzył je, bo stwierdził, że odpowiedzialni za represje funkcjonariusze Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie, prokurator i sędziowie już nie żyją.

Czytaj więcej

Zapad’81. Manewry wojsk i naciski na Polskę

– W czasie tego śledztwa odżyły stare rany – wspomina pani Halina. I dodaje, że o ile zbrodnie popełniane przez oprawców, którzy nad nim się znęcali, nie przedawniają się jako zbrodnie przeciwko ludzkości, to sprawa o zadośćuczynienie się przedawniła.

Przypomnijmy, że od poprzedniego roku państwo stworzyło szereg udogodnień dla osób, które mają status osoby opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych. Mogą oni m.in. otrzymywać świadczenia pieniężne i pomoc finansową przyznawaną przez szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, korzystać poza kolejnością z opieki zdrowotnej, trafić do domu pomocy społecznej (z możliwością starania się o zwolnienie z opłat). Przysługuje im prawo do świadczenia wyrównawczego, jeśli pobierają emeryturę lub rentę w kwocie niższej niż 2676,88 zł brutto miesięcznie. Mogą nawet płacić połowę za bilet w komunikacji miejskiej, przysługuje im dodatkowy pięciodniowy urlop w roku. Okresy uwięzienia lub internowania przy ustalaniu prawa do emerytury lub renty są liczone w wymiarze podwójnym do okresów składkowych.

Zapytaliśmy Urząd ds. Kombatantów, czy są jakieś przepisy, które mogą wesprzeć członków rodzin ofiar reżimu stalinowskiego. – Nie jest nam znana żadna ustawa, która przewidywałaby możliwość uzyskania zadośćuczynienia lub odszkodowania za krzywdę lub szkodę wyrządzoną „pośrednio” członkom rodziny osoby represjonowanej z powodów politycznych. Dostępna jest droga sądowa w trybie powództwa cywilnego, ale należy się liczyć z zarzutem przedawnienia roszczeń – poinformował nas Mateusz Glinka-Rostkowski, rzecznik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

– Jesteśmy zostawieni sami sobie, takich osób jest więcej – mówi Halina Cieślicka i apeluje o kontakt osoby, które znajdują się w podobnej sytuacji. – Być może rozwiązaniem będzie pozew zbiorowy lub skierowanie sprawy do europejskiego trybunału. Bo polskie władze nie są w stanie wyrównać tych krzywd.

Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń