Wzajemne relacje obu narodów, i tak nie najlepsze, znacznie pogorszyły się w pierwszej połowie XX wieku. Walki polsko-ukraińskie o Galicję Wschodnią, konflikty narodowościowe w okresie II Rzeczypospolitej pogłębiały wzajemną nieufność i rodziły nienawiść. Prawdziwą przepaść między Polakami i Ukraińcami, z trudem zasypywaną dziś przez polityków obu stron, wywołały jednak dopiero wydarzenia z okresu II wojny światowej i pierwszych lat powojennych. Symbolami tego okresu stały się z jednej strony rzezie Polaków na Wołyniu, z drugiej zaś właśnie Akcja "Wisła".
Nie oznacza to jednak, że po obu stronach nie poszukiwano dróg do porozumienia. Wspomnieć można chociażby sojusz Petlura - Piłsudski czy też "program wołyński" Henryka Józewskiego. Także w czasie wojny kilkakrotnie podejmowano próby nawiązania współpracy. Jesienią 1944 r., w obliczu zbliżającej się klęski Niemiec hitlerowskich, kierownictwo podziemia ukraińskiego zaproponowało AK, a później WiN, rozpoczęcie walki ze wspólnym wrogiem - Sowietami. W latach 1945-1946 zawarto wiele lokalnych porozumień, większość z nich okazała się jednak krótkotrwała i nie przyniosła większych rezultatów. Silniejsza od rozsądku okazała się nienawiść.
Od repatriacji do deportacji
Na mocy układu zawartego 9 września 1944 roku przez PKWN z rządem Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej o przesiedleniu Ukraińców z Polski do USRR i Polaków z USRR do Polski, rozpoczęła się jesienią 1944 roku akcja wysiedleńcza. Sposób jej przeprowadzenia przez komunistyczne władze polskie, zwłaszcza w jej końcowej fazie, przyczynił się znacznie do nasilenia ukraińskiego oporu i powiększenia obustronnego rachunku krzywd.
W pierwszych miesiącach przesiedlanie miało charakter dobrowolny. Fala chętnych do wyjazdu systematycznie jednak opadała, by w połowie 1945 r. ustać niemal zupełnie. Co więcej, nasilały się nielegalne powroty z Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad.
Metody nacisku administracyjnego nie przynosiły rezultatu, toteż do przeprowadzenia wysiedlenia we wrześniu 1945 r. skierowano trzy dywizje piechoty. Akcję kontynuowano w pierwszej połowie następnego roku. W jej wyniku przesiedlono przymusowo ponad ćwierć miliona osób. Wysiedlenia prowadzono niejednokrotnie w sposób bardzo brutalny, dochodziło do rabunków, gwałtów, a nawet mordów na ludności cywilnej. Przeciwna wysiedleniom UPA podjęła kontrakcję zbrojną, atakując oddziały WP i komisje przesiedleńcze. Prowadzono także systematyczne palenie opuszczonych wsi, uniemożliwiając w ten sposób osiedlanie Polaków. W trakcie wysiedlania liczebność oddziałów UPA na terenie Polski znacznie wzrosła.