Dwa ostatnie felietony z prezentowanej tu serii opisującej etapy rozwoju informatyki poświęciłem na omówienie trzech pierwszych ważnych języków programowania (FORTRAN, ALGOL i COBOL). Dziś opowiem o powstaniu i ewolucji następnych języków.
Opisane we wcześniejszych odcinkach języki programowania (a także przynajmniej tuzin innych języków programowania wymyślonych w latach 60. XX wieku, których historii nie warto jednak studiować, bo przemknęły na firmamencie informatyki jak spadające gwiazdy) pozwalały profesjonalistom na tworzenie coraz doskonalszych systemów informatycznych dla różnych zastosowań. Języki te miały jednak wspólną wadę: ten, kto chciał się nauczyć programowania, a nie wykazywał w tym kierunku szczególnych uzdolnień, miał duże trudności z ich opanowaniem.
Mam w tym zakresie własne doświadczenia, bo przez ponad dziesięć lat nauczałem studentów AGH programowania w FORTRAN-ie, a studentów Wyższej Szkoły Pedagogicznej (obecnie Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie) programowania w Pascalu, który był zalecanym dla szkół „potomkiem" ALGOL-u. Obserwowałem, jak jedni w lot chwytali główne idee tworzenia algorytmów i bez trudu tworzyli ich zapisy w wybranym języku programowania, a inni koszmarnie się z tym męczyli, nie uzyskując – mimo wielu wysiłków – zadowalających rezultatów. Dużo mówi się – szczególnie w okresie egzaminów maturalnych – że są ludzie, którzy nie mają talentu do matematyki. I jest to prawda. Ja jednak przekonałem się (obserwując setki studentów!), że bywają ludzie organicznie niezdolni do programowania komputerów.
Czytaj więcej
Moim zdaniem największą rolę w rozwoju informatyki odegrała wersja FORTRAN IV, która była na początku lat 60. ubiegłego wieku najbardziej sprawnym narzędziem programowania, używanym na całym świecie i właściwie w obszarze praktyki niemającym konkurencji.
Warto podkreślić, że chociaż program w języku COBOL przypominał zestaw poleceń przekazywanych podwładnemu w potocznym języku angielskim, a więc udawało się go z łatwością przeczytać, to jednak pisanie programów w COBOL-u wymagało sporej wiedzy i dyscypliny, łatwe więc wcale nie było. Też coś wiem o tym, bo nauczałem programowania w COBOL-u na Akademii Ekonomicznej w Krakowie, a także na Wydziale Zarządzania AGH.